W związku ze zdobyciem przez trzy osoby będących Polką i Polakami złotych medali olimpijskich, niektórych opanował entuzjazm, a może nawet megalomania, i twierdzą, że Polska jest potęgą (w sportach zimowych). Na to Justyna Kowalczyk powiedziała w telewizji, że tak nie jest. Jest kilka uzdolnionych i bardzo pracowitych osób i tyle. Słychać też narzekania, iż nie ma w Polsce np "prawdziwej" hali dla łyżwiarzy i łyżwiarek szybkich, toru dla bobsleistów czy szaneczkarzy itd. Ma to być skandal i należy te urządzenia pobudować. Ale Polska nie jest potęgą gospodarczą, nie jest naukową, nie jest wynalazczą, nie jest w lecznictwie, w kolejnictwie (tu tylko mały procent torów nadaje się do jeżdzenia) itd Właściwie nie ma dziedziny, w której Polska jest potęgą (może, ale to przeszłość, poza wyróżniającą się liczbą skrajnie bohaterskich osób ratujących Żydów za okupacji hitlerowskiej oraz poza rekordowym zadłużeniem). Dlaczego - tego nie rozumiem - ma raptem być potęgą sportową? Zazwyczaj potęgami sportowymi są kraje potężne i w innych dziedzinach, choć są wyjątki, np Białoruś jest potęgą w sportach zimowych, choć jest mała i niepotężna w innych dziedzinach.
Nie banuję. Kłótnie na blogach, obrzucanie się uszczypliwościami itd - mam za nudne, nierozwijające.Blog prócz tekstów na różne tematy, zawiera także liczne teksty - ze zdjęciami - krajoznawczo-turystyczne, propagujące mniej znane, a ciekawe, rejony Polski.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka
