Pani Bogna Janke, właścicielka S24, napisała - dziś tu w S24 -, co ludzie chcą czytać i zasugerowała, że to właśnie trzeba pisać, co ludzie chcą czytać czyli to, co Ona sugeruje. Po pierwsze nie wiadomo bez badań, na jakie tematy ludzie chcą czytać. Z własnego doświadczenia wiem, że gdy kiedyś polemizowałem zażarcie z władzami S24 na różne tematy, to te notatki miały bardzo duże liczby wejść. To właśnie, o czym Pani Janke pisze, że tego ludzie, a właściwie Ona nie chce czytać, ludzie chcieli czytać. Te moje spory były na ważne tematy, ale ówczesne władze S24 miały je za awantury. Obecnie nie piszę już takich notatek. Ale teraz nie wytrzymałem - sprawdzimy empirycznie czy ludzie będą chcieli to czytać. To (tekst Pani Bogny) przypomina, niestety, zachowanie władzy i to władzy aroganckiej niedemokratycznej. Taka władza zawsze wie, czego ludzie chcą i to każe robić ludziom, czego zdaniem władzy ludzie chcą, a gdy ludzie robią coś innego niż chcą, to ich się karze. Kary zostały w notatce, o której piszę, zapowiedziane, np blokowanie, usuwanie. Pewnie taka kara spotka też moją tę notatkę.Ale wtedy będzie dowód, że mamy do czynienia z władzą totalitarną, bo mam prawo pisać w granicach prawa i dobrego obyczaju, o czym ja chcę, a nie o tym, czego chce władza - na tym polega wolność słowa. Stawiam określone tezy, można sie z nimi zgadzać lub nie, można polemizowac, ale usunięcie tych tez będzie skandalem, tłumieniem wolności słowa. Zaznaczam, że w żadnych tzw awanturach ostatnio nie brałem udziału. Przepraszam Panią Janke, że z nią krytycznie polemizuję, jestem starym człowiekiem wychowanym tak, że dla kobiet trzeba być miłym, a tu chyba nie jestem za miły. Ale cóż zrobić, i kobiety są mi strasznie miłe, i problem wolności słowa. Doszło we mnie do konfliktu wartości. Rozumiem różne argumenty, że S24 to prywatna własność, że dużo pracy kosztowało stworzenie S24 itd, ale niestety, własność,której istota polega na wypowiadaniu sie ludzi , nie jest taką własnością jak fabryka , tak jak i szpital nie jest takim przedsiębiorstwem jak fabryka, a gdy się go tak traktuje, to ludzie, którzy by mogli żyć - tam umierają. o czym ostatnio nierzadko mówią w telewizji.
PS Po co kazać to robić ludziom, co chcą robić? Jeśli chcą, to będą robić i bez kazania im, żeby robili. A jeśli, żeby coś robili, trzeba im to kazać, to znaczy, że nie chcą.
Nie banuję. Kłótnie na blogach, obrzucanie się uszczypliwościami itd - mam za nudne, nierozwijające.Blog prócz tekstów na różne tematy, zawiera także liczne teksty - ze zdjęciami - krajoznawczo-turystyczne, propagujące mniej znane, a ciekawe, rejony Polski.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Rozmaitości