O ostatnim tekście i światopoglądzie Coryllusa

Ostatni tekst Coryllusa - ten o resortowych dzieciach czy - według Coryllusa - o dzieciach okupantów został ukryty. Ukrycia nie pochwalam, tam atakowani mogą się sami bronić, jak czyni to np w komentarzach pod tym tekstem Ufka. Ale chodzi mi o coś innego. Według Coryllusa, każdy piszący, jeśli tylko osiąga sukces czy sukcesik, np jest zamieszczony na stronie głównej S 24, to działa w interesie władzy czy ukrytej władzy, nawet jeśli pisze przeciw niej - ogromnie krytycznie. Książka "Resortowe dzieci" osiągnęla sukces, jako że kupiono bardzo dużo egzemplarzy, więc też przez Coryllusa jest klasyfikowana jako tekst w interesie władzy, a jej autorzy za coś w rodzaju sług i propagandzistów władzy. Jest to trudna sytuacja, bo gdy piszesz przeciwko władzy i do tego jeszcze to pisanie osiągnie sukcesik, to będziesz uważany za pachołka władzy. Żebyś nie wiem jak szczerze przedstawiał swoje poglądy, to jak masz udowodnić, że przedstawiasz je szczerze, skoro zawsze będą uznane za nieszczere - tylko w interesie wladzy? Coryllus też osiągnął sukces, którego mu szczerze gratuluję. Jego teksty w S24 czyta wielka liczba ludzi, jest tu niezwykle poczytnym autorem. Nie ma w tym spisku: pisze bardzo dobrze, przenikliwie, z pasją i przedstawia odmienny od powszechnego punkt widzenia, który nawet jeśli nie do końca słuszny, to pewnie część słuszności zawiera i uczy patrzeć krytycznie. Do tego własnym wysiłkiem wydał wiele książek, które pewnie też są kupowane i czytane. Czy to znaczy, że i on pisze w interesie władzy? Jeśli jest tak, że osiągnięcie sukcesu ma na to wskazywać i innej drogi do sukcesu - drogi talentu i pracy albo wstrzelenia się w modę czy w potrzeby ludzi - zdaje się nie być - jak uczy Coryllus, to odpowiedź brzmi: tak.  Nie pisałbym tej notatki, bo przecież każdy może mieć światopogląd, jaki chce czy musi mieć, ale Coryllus jest wielka i pracowitą gwiazdą czy antygwiazdą S24, więc jego teksty zasługują na krytykę literacką.