Była to jedna z większych , starszych i lepszych księgarni. Stały punkt odwiedzin dla miłośników książki. Znane miejsce. Coś, co zapewnia trwałość świata, dając oparcie - kolega po powrocie po 15 latach z emigracji od razu tam poszedł i odczuł, że jest u siebie. Jej likwidacja, bolesna dla Warszawiaka i dla miłośnika książki jest też symbolem. Zmniejszania się czytelnictwa książek i gazet, przemijania epoki książki. Bo chyba nie jest tak, że za pomocą internetu sprzedaje się podobną liczbę książek jak wcześniej w księgarniach? Przed MDM-em upadło bardzo wiele mniejszych księgarni. Powstają księgarnie - kawiarnie, ale tam, jak mówią ich właściciele, zysk jest z kawy i z ciastek, nie - z książek. Ludziom psychicznie łatwiej wydać pieniądze na słodkości niż na książkę. W jednej z takich księgarni - kawiarni, w Tarabuku na Browarnej (w W-ie u stóp skarpy z Uniwersytetem) są książki naszego znanego kolegi z S24 - Coryllusa.
Nie banuję. Kłótnie na blogach, obrzucanie się uszczypliwościami itd - mam za nudne, nierozwijające.Blog prócz tekstów na różne tematy, zawiera także liczne teksty - ze zdjęciami - krajoznawczo-turystyczne, propagujące mniej znane, a ciekawe, rejony Polski.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Kultura
