Trammer - blogerska tłuszcza Trammer - blogerska tłuszcza
1997
BLOG

Lekarz jako funkcjonariusz państwa czyli dr Jekyll i pan Hyde

Trammer - blogerska tłuszcza Trammer - blogerska tłuszcza Polityka Obserwuj notkę 50

Zgodnie z opinią prawników, w tym sędziów Sądu Najwyższego, i zgodnie ze stanem faktycznym, lekarz leczący w jakimkolwiek związku z Narodowym Funduszem Zdrowia - czyli niemal zawsze, jest funkcjonariuszem państwa. Etyka lekarska, jeden z podstawowych elementów krajobrazu cywilizacyjnego, rozwinęła się jednak i trwała w czasach, gdy lekarz nie był funkcjonariuszem czyli w czasach prywatnej praktyki lekarskiej. Związek między lekarzem i pacjentem był wówczas opiewany jako jeden z najpiękniejszych związków międzyludzkich, rozgrywający się w stanie wielkiego napięcia emocjonalnego. Jedna ze stron znajdowała się bowiem w kregu choroby, strachu, cierpienia, nawet śmierci, zaś druga - w kręgu odpowiedzialności za swego chorego. Po uczynieniu z lekarza funkcjonariusza państwa czyli po tzw uspołecznieniu służby zdrowia etyka lekarska zaczęła ulegać korozji, i nadal ulega, choć oczywiście lekarze nadal ciężko pracują, leczą, zdarzają się wspaniali itd. Erozja etyki lekarskiej jest także erozją cywilizacji, jako że, jak wspomniałem, etyka ta to jeden z podstawowych elementów krajobrazu kulturowego.Krajobraz ten bez etyki lekarskiej pustynnieje i napawa grozą. Przyczyny opisywanego procesu są jasne. Otóz powinności i obowiązki funkcjonariusza państwa z jednej strony, oraz powinności i obowiązki lekarza - z drugiej, nie muszą być identyczne, a nawet często mogą być i bywają sprzeczne.Np  celem państwa może być czynienie oszczędności w szpitalnictwie i skuteczne wywieranie nacisku na swych funkcjonariuszy, by ograniczali przyjmowanie do szpitala, co bardzo często jest sprzeczne z całkiem podstawowymi powinnościami i celami lekarskimi. W takich przypadkach lekarz zostaje postawiony w tragicznej sytuacji. Dla państwa nie choroba pacjenta, tylko sam pacjent bywa kłopotem, dla lekarza z czasów praktyki prywatnej - nie. Dobrym przykładem, spoza Polski, do czego może prowadzić czynienie z lekarzy funkcjonariuszy państwa, jest sprawa modnej w pewnym okresie eugeniki . Otóz w państwach [Norwegia, Trzecia Rzesza - Niemcy, Szwecja, Dania, Finlandia], gdzie w imię eugeniki, zwanej też higieną rasową, masowo sterylizowano np ludzi uznanych za "nierozgarnietych" przez komisję złożoną  z pastora, lekarza i przedstawiciela władzy , wcześniej uczyniono z lekarza funkcjonariusza państwa.Natomiast w państwach, gdzie większość lekarzy nie była uzależniona od władzy państwowej, eugenika, mimo posiadania licznych entuzjastów, poniosła klęskę - np w Anglii i we Francji. "Przecież - jak opowaiadał pewien lekarz francuski - jeżeli powiem panu hrabiemu, że jego syn jest nierozgarnięty i trzeba go sterylizować, hrabia obrazi się i przestanie korzystać z mych usług". Jak widać więc, lepiej dla pacjentów, gdy lekarz jest bezpośrednio finansowany i zależny od pacjentów niż gdy zależny jest od państwa i przez państwo finansowany. Sprawa ma też smutne aspekty: dla większego ucywilizowania, czyli by każdy mógł się leczyć, uspołeczniono służbę zdrowia, tymczasem zrodziło to erozję lekarskiej etyki czyli też korozję krajobrazu cywilizacyjnego.

 

Nie banuję. Kłótnie na blogach, obrzucanie się uszczypliwościami itd - mam za nudne, nierozwijające.Blog prócz tekstów na różne tematy, zawiera także liczne teksty - ze zdjęciami - krajoznawczo-turystyczne, propagujące mniej znane, a ciekawe, rejony Polski.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (50)

Inne tematy w dziale Polityka