Europa w obliczu końca

Pełno tych książek. Oto tytuły. "Ostatnie dni Europy. Epitafium dla starego kontynentu". "Europa w obliczu końca". "Zachód. 10 lat przed totalnym bankructwem." Itd, itd. Książki niegłupie.Trafne. Malują choroby i schyłkowanie Europy. Czytam.  Z początku  nie do końca wierzę. Nie chcę się rozstać z nadzieją. Że będzie  jutro. Lecz  czuję lęk. Lęk czy niepokój. Zwłaszcza, że w telewizji... Akurat mówią o zwolnieniach tysięcy ludzi z pracy w Tychach. I o zamachu na święty obraz Matki Bożej.Oraz o zmarłych, których, gdy jeszcze żyli, nie przyjmowano cierpiących do szpitali, ponieważ państwo działaniem NFZ zreformowało lekarskie naturalne człowieczeństwo w nieczłowieczeństwo z musu - dla oszczędności budżetowych.  Wychodzę na ulicę. Rozglądam się ostrożnie. Jest tak jak zwykle. Spokój. Nie widać jeszcze jeźdzców Apokalipsy. Nadjeżdża za to tramwaj. Rzęsiście rozświetlony, nazbyt kosztowny (dla rozrzutności budżetowych) - z telewizorkami - gadżetami w środku, co informują o duperelach. Np kto ma dzisiaj imieniny. Miliony złotych kosztowało, ażeby pasażera poinformować o imieninach. Że Maria i Delfina. Więc jeszcze istniejemy, jeszcze tramwaje chodzą. Są nadal imieniny. Tańcują  Marie, radują się Delfiny. A jak konkretnie objawi się ten koniec? Czy zgaśnie światło? Czy runie niebo? Czy będą zwłoki na ulicach? Czy te tramwaje z gadżetami, zabawy sylwestrowe na placach miejskich, stadiony, Eura, aquaparki to są ostatnie fajerwerki? Czy tak jak drzewo pomarańczy, już całkiem niemal wydrążone przez termity, po raz ostatni pięknie rodzi, tak nasza ogłupiała Europa  sama się z sobą żegna rzygając pożyczoną forsą czyli ją przeznaczając na rzeczy niepotrzebne, zamiast na ratowanie siebie?

Walter Laqueur "Ostatnie dni Europy", Wydawnictwo Dolnośląskie.2007. Marcin Król "Europa w obliczu końca", Wydawnictwo Czerwone i Czarne.2012. Jacques Attali "Zachód 10 lat przed totalnym bankructwem", Wydawnictwo Studio Emka.2010.