Słowa Pana Premiera, że: "Platforma obroni wolność i Rzeczpospolitą przed każdym, kto będzie chciał zagrozić jej zamachem" są niecodzienne i zdumiewające w kraju, w którym brak większych ugrupowań głoszących, iż chcą objąć władzę drogą zamachu lub przygotowujących zamach.W kraju, w którym wszystkie siły polityczne zgodnie uznają przyznawanie i oddawanie władzy w drodze demokratycznych procedur przewidzianych prawem. Takie mówienie-grożenie w sytuacji braku zamachowców czyli mówienie do nikogo może budzić obawy, że to Platforma wytworzy zamachowców czyli orzekać będzie, kto chce zagrozić wolności zamachem i to Platforma będzie ustalać kryteria chcenia zagrożenia zamachem - a następnie występować czynnie przeciw temu, kto według Platformy "chce zagrozić zamachem", chociaż on nie chce. Czy zapowiada to kontr -zamach bez zamachu pod pretekstem rzekomego zamachu? Czy zapowiada rzekomą konieczność ograniczenia wolności pod pretekstem ochrony wolności? Zwrot "będzie chciał zagrozić zamachem" jest ponadto tak nieprecyzyjny, że każdemu niemal można przypisać chęć zagrożenia w przyszłości zamachem. Czy będzie się karać za chęci, które ktoś może poczuć w przyszłości? Co z tymi, którzy będą chcieli zagrozić zamachem, ale obecnie jeszcze nie chcą? Skąd będzie się wiedzieć, że oni będą chcieli w przyszłości, jeśli teraz nie chcą? Podsumowując,ponieważ i PO należy do ugrupowań uznających demokratyczne procedury prawne, więc Pan Premier chyba przejęzyczył się lub rozpędził w ferworze przemówienia. A może wie coś o planach zamachu jakiejś grupy, o której mało komu wiadomo . Jeśli tak to należało chyba nazwać ową grupę po imieniu.
Nie banuję. Kłótnie na blogach, obrzucanie się uszczypliwościami itd - mam za nudne, nierozwijające.Blog prócz tekstów na różne tematy, zawiera także liczne teksty - ze zdjęciami - krajoznawczo-turystyczne, propagujące mniej znane, a ciekawe, rejony Polski.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka