Ministerstwo przygotowało i wdrożyło prawo o szkolnictwie wyższym zawierające elementy całkowitego antyrozumu. Antyrozum w wyższych uczelniach - w dawnych świątyniach rozumu i racjonalności! Polega to np na tym, że uczelnie, W RAMACH (według słów ministerstwa) - przyznania im PEŁNEJ autonomii i WOLNOŚCI - MUSZĄ układać programy kształcenia zawierające obowiązkowe stwierdzenia, że w wyniku przerobienia jakiegoś fachowego przedmiotu: "absolwent myśli i działa w sposób przedsiębiorczy", "wykazuje kreatywną postawę wobec życia", "obiektywnie ocenia własną pracę", "potrafi pracować", "efektywnie wykorzystuje intuicję, wyobrażnię, emocjonalność" itd itd itd. Setki pracowników polskich uczelni, będąc na skraju załamiania nerwowego, tygodniami układało te programy, przypisując narzucone efekty kształcenia do normalnych przedmiotów. Nie trzeba uzasadniać, że te efekty kształcenia nie powstają w wyniku przerobienia np fizyki matematycznej, budownictwa lądowego itd, tylko zależą raczej od cech charakteru człowieka. Skarlenie uczelni polega na tym, że nie protestowały przeciwko pochodowi antyrozumu, przeciwko tysiącom godzin bezsensownej pracy, przeciwko wprowadzaniu do programów i poświadczaniu kłamstwa (bo kłamstwem jest zapewnianie, że w wyniku odbycia np przedmiotu statystyka "absolwent myśli i działa w sposób przedsiębiorczy"), tylko grzecznie te programy układały. Układanie programów według nowych zasad jest tak skomplikowano-absurdalne [patrz np moja notatka w S24 "Kształcenie w otchłani kształcenia"], że istnieją liczne szkolenia, płatne i w ramach uczelni, gdzie uczy się profesorów, jak taki program układać, wykazując profesorom przy okazji ich głupotę (nawet programu nie potrafią ułożyć).
Nie banuję. Kłótnie na blogach, obrzucanie się uszczypliwościami itd - mam za nudne, nierozwijające.Blog prócz tekstów na różne tematy, zawiera także liczne teksty - ze zdjęciami - krajoznawczo-turystyczne, propagujące mniej znane, a ciekawe, rejony Polski.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Technologie