Jeden z właścicieli Salonu 24, Pan Igor Janke, napisał niedawno, że S24 znowu pozyskał kolejne pieniądze na rozwój. To dobrze. Ale wydaje się jednocześnie, że czasy gdy S24 był niesłychanie żywy, pulsujący, miał bardzo szeroki zakres tematów, bardzo wielu bardzo dobrych autorów, notował wykladniczy przyrost liczby blogerów itd - minęły. Blogerzy tutejsi traktowali się niemal jak rodzina, niekiedy skłócona, czy przynajmniej jak członkowie elitarnego klubu. Może te czasy przejściowo minęły, może wrócą, może. Jednak najciekawsze jest, iż czasy te minęły może nie wyłącznie, ale w wielkiej mierze, w wyniku działań władz S24. Władze te, jak pamiętamy, z wielką energią, ostro, bezwzględnie walczyły z blogerami, którzy byli właśnie żywi, mieli osobowości, ale przy okazji bywali nieco rogaci. Władze dziesiątkowały takich ludzi i jak mogły obrzydzały im salonowe zycie.A to oni w dużym stopniu zapewniali S24 wspomnianą żywość, ruch, pulsowanie. Lecz władze pousuwały ich, wyrugowały, zwijały itd. - autodestrukcję sobie czyniąc. Miało sie zadziwiające wrażenie, że władzom nie o poziom S24 idzie, nie o przytulność w S24, tylko - o władzę, o pełnię władzy nad blogerskim ludem. Nie wiadomo czy owe fundusze na rozwój zdołają zastąpić wypędzoną z S24 w imię żądzy władzy żywość, osobowości, intelekt itd.
Nie banuję. Kłótnie na blogach, obrzucanie się uszczypliwościami itd - mam za nudne, nierozwijające.Blog prócz tekstów na różne tematy, zawiera także liczne teksty - ze zdjęciami - krajoznawczo-turystyczne, propagujące mniej znane, a ciekawe, rejony Polski.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Rozmaitości