Logika, antylogika i "piękna opozycyjna przeszłość"

Często sie u nas broni komunistę Jaruzelskiego, i innych komunistów, jak również krytykuje się sąd, który nazwał grupę komunistów związkiem przestępczym za to, że ich tak nazwał, i czynią tak (bronią i krytykują sąd) również i znani politycy, w tym zarówno byli członkowie PZPR, jak i znani opozycjoniści antykomunistyczni, dawni PZPRowcy i dawni opozycjoniści obecnie już nie wrodzy sobie, obecnie bratersko zjednoczeni, a jako argument przywołują fakt, że reżim Jaruzelskiego zabił czy spowodował śmierć o wiele mniejszej liczby ludzi niż reżim Pinocheta. (Swoją drogą, co za para!  Co ich łączy? Jak się mówi u nas o Jaruzelskim, to zaraz mówi sie o Pinochecie, a jak o Pinochecie, to i o Jaruzelskim). Ależ, proszę wybaczyć, jest to "logika" ludzi myślących nielogicznie. Reżim Hitlera zabił mniej ludzi niż reżim Stalina albo Mao, lecz z tego powodu na ogół Hitlera się nie broni i nie wzdryga, gdy ktoś go nazwie przestępcą czy ludobójcą. Podobnie nikt nie broni zazwyczaj pospolitego przestępcy X z tego powodu, że zabił on mniej ludzi niż np bardziej wydajny przestępca Y i nie krytykuje się sądu, który mniej wydajnego  X-a nazwał przestępcą. Dalej, gdy taki dawny opozycjonista np broni komunistów i krytykuje sąd za nazwanie grupy komunistów grupą przestępców, to zaraz dołączają się dalsi obrońcy komunistów i krytycy sądu mówiąc, że mają dowód, iż komuniści nie byli przestępcami, bo tak powiedział "człowiek o pieknej opozycyjnej przeszłości". To też jest na bakier z logiką, bowiem "człowiek o pięknej opozycyjnej przeszłości" może być  bardzo odważnym i dzielnym człowiekiem, i człowiekiem, któremu wielka chwała za walkę z komuną, ale człowiekiem głupim i nielogicznym, który choć " o pięknej opozycyjnej przeszłości", to prawi niepięknie, niemądrze i nielogicznie.