Trammer - blogerska tłuszcza Trammer - blogerska tłuszcza
811
BLOG

Biurokratyczny utopizm magiczny myśli, że reformuje

Trammer - blogerska tłuszcza Trammer - blogerska tłuszcza Polityka Obserwuj notkę 32

Wielu absolwentów szkół wyższych nie znajdowało pracy. W związku z tym wprowadzono prawo, które według ustawodawcy tak udoskonali absolwenta uczelni, że on pracę znajdzie. Zrobiono to zobowiązując uczelnie do osiągania narzuconych przez ustawę tzw obszarowych efektów kształcenia. Uczelnia musi wpisać w program studiów, że np  po odbyciu jakiegoś przedmiotu student w efekcie kształcenia  "jest kreatywny", "prawidłowo rozstrzyga dylematy związane z zawodem", "odpowiednio reaguje w sytuacjach zagrożenia", " radzi sobie na rynku pracy", "potrafi myśleć i działać w sposób przedsiębiorczy" itd. Nawet gdy nauczyciele akademiccy są zdania, że ucząc np biologii albo budowy nasypów nie osiągną wymienionych wyżej efektów kształcenia, np przedsiębiorczości, bo zależą one, powiedzmy, od charakteru człowieka, mniej od jego wiedzy, a bardziej od jego sfery emocjonalnej, od jego drogi życiowej, od okoliczności itd, to i tak muszą wpisać w program żądane przez prawo efekty kształcenia. Ustawodawca sądzi, że gdy napisze się "student jest przedsiębiorczy", to student będzie przedsiębiorczy, bo tak stanowi prawo. Ustawodawca ma przepis prawa za coś w rodzaju różdżki czarodziejskiej.Twórcy programów na uczelniach wpisując w programy narzucone efekty kształcenia, (wpisując te różdżki czarodziejskie), których się nie da osiągnąć, gdy podpisują programy, poświadczają nieprawdę pod przymusem ustawy. I co za upadek racjonalnej myśli, różdzki czarodziejskie czyli magia na uczelniach więc w świątyniach rozumu. Obowiązkiem uczelni stało sie takie ukształtowanie absolwenta, aby po studiach znalazł pracę. Bo uczelnie same, wpisując do programów studiów odpowiednie efekty kształcenia ( nie przejmując się sprzecznością, głosi się, że uczelnie mają pełną autonomię przy układaniu programów studiów) zobowiązały się do tego. Nad prawidłową pracą uczelni czuwa rzecznik praw absolwentów (nowy urząd, nowe koszty). Gdy wykryje absolwenta bez pracy, to sprawdzi, którą on uczelnię skończył i wskaże, która uczelnia łamiąc prawo nie osiąga obszarowych  efektów kształcenia, co stało się przyczyną nieznalezienia pracy.Gdy bezrobocie wśród absolwentów uczelni będzie rosło, to wiadomo będzie, że winne są uczelnie, bo nie realizują narzuconych im mądrych efektów kształcenia - różdżek czarodziejskich  gwarantujących każdemu pracę. A co w sytuacji, gdy część absolwentów jednej i tej samej uczelni pracę znajdzie lub sama sobie stworzy warsztat pracy, ale inna część absolwentów pracy nie znajdzie?  Wtedy też winna będzie uczelnia, bowiem zgodnie z instrukcją ministerstwa, efekty kształcenia muszą byc dostosowane do możliwości najsłabszego studenta, więc jeżeli jest napisane w programie, iż "student potrafi działać i myśleć w sposób przedsiębiorczy", to również i najsłabszy student potrafi za dotknięciem różdżki działać i myśleć w sposób przedsiębiorczy, a jeśli nie potrafi, to wina i kłamstwo uczelni, bo w jej w programie jest napisane, że potrafi.

Nie banuję. Kłótnie na blogach, obrzucanie się uszczypliwościami itd - mam za nudne, nierozwijające.Blog prócz tekstów na różne tematy, zawiera także liczne teksty - ze zdjęciami - krajoznawczo-turystyczne, propagujące mniej znane, a ciekawe, rejony Polski.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (32)

Inne tematy w dziale Polityka