Ustawowe bezprawie

Pogląd, że wszystko, co znajduje sie w każdej ustawie jest sprawiedliwe, słuszne, i trzeba w imię tego karać ludzi itd, jest skrajnie niebezpieczny. W historii wielu państw zdarzało sie także ustawowe bezprawie (patrz doktryna Radbrucha: "prawo nieprawne nie jest prawem") czyli wpisanie w ustawę rzeczy z gruntu niesłusznych, a nawet przestępczych. Głośna ostatnio ustawa refundacyjna może też zawierać elementy ustawowego bezprawia. Bo gdy np ja okażę lekarzowi moją legitymację ubezpieczeniową z podrobioną pieczątką zakładu pracy, choć w rzeczywistości już nie pracuję, i lekarz, przeze mnie oszukany, wypisze mi lek z refundacją, to, po ewentualnym tego wykryciu, karę zapłaci lekarz czyli nie oszust, lecz oszukany. To przyklad ustawowego bezprawia.Bezprawia w formie ustawy prawnej!  Zapowiedź karania lekarzy jest tym bardziej kuriozalna, że kar za o wiele gorsze czyny nie płaci np prokurator, który spowodował niesłuszne posadzenie kogoś na rok do aresztu (tylko płaci za to Skarb Państwa, więc podatnik), nie płaci urzędnik, którego decyzja spowodowała wielomilionowe odszkodowania - tylko płaci za to podatnik itd. Przekonanie, że wszyscy są winni, lecz rząd niewinny - manifestowane dziś przez pana premiera Tuska, wydaje się być dziwne, bo kto jest winny za ustawowe bezprawie? Ustawa w państwach prawa ma byc respektowana póki obowiązuje. Jeżeli respektowana i wymuszana przez państwo jest ustawa z elementami ustawowego bezprawia, to państwo siłą wymusza bezprawie i niszczy szacunek dla prawa. Z chwilą wystąpienia ustawowego bezprawia chwała obywatelom, którzy przeciwko temu protestują, to oni dbają wtedy o prawo, które zepsuło i zbezprawiło państwo. Przy braku protestów, ustawowego bezprawia będzie coraz więcej.