Źródło nienawiści do chrześcijaństwa

Jak wiadomo i komunizm, i nazizm były zabójczo antychrześcijańskie. I antychrześcijańska  jest współczesna lewica obyczajowa (ta od tropienia homofobii, ksenofobii, faszyzmu i "faszyzmu"). Nienawiść nazizmu i komunizmu można tłumaczyć i tym, że tam bogami mieli być Hitler, Lenin czy Stalin, więc ci bogowie musieli likwidować konkurencję. Tu pragnę zwrócić uwagę na inny jeszcze aspekt sprawy. Otóż światopogląd chrześcijański jako opis ludzkiego świata jest realistyczny, prawdziwy. Mówi np, że nie można osiągnąć ciągłego dobrobytu, bo są lata chude i tłuste. Czy mówi, że nie można stworzyć na Ziemi raju, gdzie panowałoby jedynie dobro, bo w człowieku jest także i zło, którego symbolem jest grzech pierworodny. Mówi, że człowiek nie ma boskich mocy, by stworzyć raj na Ziemi, że nie jest bogiem. Tymczasem ideologie twierdzą, że stworzą ciagły dobrobyt i odmienią ludzkie serca tak, że zniknie z nich zło.Więc mówią, że człowiek ma boską moc. Są więc utopiami i kłamstwem, ich światopogląd, w przeciwieństwie do chrześcijańskiego, nie jest realistyczny. Wbrew ich twierdzeniom do dziś są lata chude (kryzysy) i tłuste (koniunktury). Wbrew ich twierdzeniom do dziś co jakiś czas w człowieku wybucha zło. Więc za ten właśnie realizm zaprzeczający ich zabobonnym utopiom postępowcy nienawidzą chrześcijaństwa. Wbrew obiegowym opiniom, to nie światopogląd chrześcijański jest zabobonem, lecz zabobonem jest właśnie światopogląd progresizmu. Progresizm zaś, będąc zabobonem, zabobonem nazywa chrześcijański obraz życia na Ziemi, który jest prawdą.