W Polsce nierzadko, gdy ktoś lubi Tuska, to nie lubi Orbana. A jak ktoś krytykuje Tuska, to pochwala zwykle Orbana. Są to z pewnego punktu widzenia całkiem inni ludzie, o odmiennych poglądach i osobowościach, odmiennych celach - przynajmniej w oczach ich przeciwników i zwolenników. Orban ma być patriotyczny, twardy wobec innych krajów, organizacji międzynarodowych, UE itd, zaś Tusk wobec krajów ościennych i UE miękki, nie kultywujący jak Orban narodowych świętości i tradycji, bardziej od Orbana pragmatyczny itd. Ale jest ważna rzecz, która ich obu silnie łączy. Obaj próbują uzyskać dla swych partii i siebie jak najwięcej władzy, a ogrom wladzy w jednych rękach nazywa sie rządami w pewnym stopniu autorytarnymi - nawet mimo istnienia wyborów. W demokracji, co wszyscy wiedzą, władza ma być podzielona (Monteskiusz) , a partia rządząca łaknie dobrej opozycji, dobrze jest, aby np trybunałem konstytucyjnym, telewizją publiczną, policją antykorupcyjną itd itd władali ludzie opozycji, dobrze jest, aby media reprezentowały całe tzw spektrum istniejących w narodzie poglądów politycznych itd. Natomiast i Viktor Orban, i Donald Dusk zdają się działać w przeciwnym kierunku niż kierunek naszkicowany w poprzednim zdaniu. Pod względem formalnym, pod względem stosunku do demokracji, czy rozumienia demokracji, ci dwaj ludzie są bratankami.
Nie banuję. Kłótnie na blogach, obrzucanie się uszczypliwościami itd - mam za nudne, nierozwijające.Blog prócz tekstów na różne tematy, zawiera także liczne teksty - ze zdjęciami - krajoznawczo-turystyczne, propagujące mniej znane, a ciekawe, rejony Polski.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka