Dziwny jest język współczesnej polityki, a może nie tylko polityki, w tym sensie dziwny, że nie mówi się na temat i nie mówi się wprost i uczciwie o przyczynach zdarzeń. Np premier uzasadniając przyszłe oszczędności, zaciskanie pasa, podwyższenie wieku emerytalnego, akcyz itd, przyczyną tego wszystkiego czyni tzw kryzys, i to nie kryzys u nas, tylko kryzys w innych krajach świata. Czyli gorsze czasy u nas są w takim ujęciu winą innych krajów lub natury świata poza Polską, w którym, w odróżnieniu od naszej ojczyzny, ośmielają się występować kryzysy. Tymczasem kryzys w innych krajach świata narazie tylko marginalnie i pośrednio spowodował konieczność zaciskania pasa u nas - choć w przyszłości może, wskutek np zmniejszenia się naszego eksportu, spowodować. Narazie jednak główną przyczyną konieczności polityki oszczędnościowej są ogromne długi, które zaciagnęło państwo polskie , firmy i obywatele. Te długi trzeba spłacąc, trzeba płacić odsetki od nich i trzeba brać długi kolejne.Gdyby Polska miała dług o wysokości zero, żadne oszczędności mimo kryzysu w innych krajach nie byłyby konieczne. Polska miałaby co roku do dyspozycji np kilkadziesiąt miliardów złotych obecnie idących na spłacanie odsetek. Dlaczego kryzys u innych - biorący się zresztą także z życia ponad stan czyli ż życia za pożyczone pieniądze - czy natura świata mają być odpowiedzialne za nasze własne długi?
Nie banuję. Kłótnie na blogach, obrzucanie się uszczypliwościami itd - mam za nudne, nierozwijające.Blog prócz tekstów na różne tematy, zawiera także liczne teksty - ze zdjęciami - krajoznawczo-turystyczne, propagujące mniej znane, a ciekawe, rejony Polski.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka