W pewnym momencie Rzym stanął wobec problemu, który dziś znowu dokucza wielu narodom i ich systemom emerytalnym, w tym narodowi polskiemu czyli naszemu. Ludzie mieli coraz mniej dzieci. Wówczas powołano fundusz alimentacyjny; pomysł powstał za Nerwy, Trajan rozpoczął działanie funduszu, który trwał za czasów jego następców aż po Marka Aureliusza. Kapitał czerpany z funduszy państwa pożyczano na (niski) procent rolnikom, odsetki od tych pożyczek dawano młodym małżeństwom - przede wszystkim na budowę domu. Pieniądze te nie zwiększyły dzietności, a fundusz zlikwidowano po śmierci Marka Aureliusza w okresie i z powodu szalejącej wtedy hiperinflacji. Może to pokazywać, że wielka czy mała dzietność narodu mniej może mieć do czynienia z pieniędzmi, a więcej jest sprawą duchowo- światopoglądowo- obyczajową i, że gdy duch w narodzie słabuje, to i zasiłki nie pomogą, a gdy duch silny, to i bez zasiłków się obejdzie. Inna refleksja może być taka, że mamy tendencję dawniej żyjących ludzi mieć za gorszych ludzi, bo komputera nie mieli, komórki, sokowirówki, a ta ich troska o dzietnośc, ten fundusz uczą wiedzieć w nich braci, ludzi takich jak my i te same troski mających. No i ostatnia myśl jest o znikomości postępu w sprawach podstawowych; taki niesłychany rozwój techniki, a problemy i próby ich rozwiązania od tysięcy lat te same - np spadek dzietności, pobudzanie jej za pomocą pieniędzy dla młodych małżeństw itd. Wszystko się zmienia i nic się nie zmienia.
Nie banuję. Kłótnie na blogach, obrzucanie się uszczypliwościami itd - mam za nudne, nierozwijające.Blog prócz tekstów na różne tematy, zawiera także liczne teksty - ze zdjęciami - krajoznawczo-turystyczne, propagujące mniej znane, a ciekawe, rejony Polski.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka