Dziś zrobiłem 69 km wycieczkę rowerową po pograniczu Mazowsza i Ziemi Łódzkiej, by zobaczyć, w jakim stanie są dwory, które przetrwały zagładę za komuny. Spotkałem dwory zarówno w stylu narodowym, jak i w stylu, powiedzmy, willi toskańskiej. Na końcu zamieściłem też zdjęcia dwóch chatkodworów czyli chat troszkę podobnych do dworów - dzieki gankowi. Jak widać, stan dworów jest różny. Jedne, odrestaurowane po komunie, kwitną, inne są zgwałcone i porzucone przez szkolnictwo (były w nich szkoły). Na 6 odwiedzonych dworów, 3 (50%) są porzucone i niszczeją, 2 (33,3333%) są w wyśmienitym stanie - starannie odrestaurowane, i jeden (16,6666%) jest w stanie dobrym. W tej okolicy istnieją jeszcze inne budynki dworów - jeszcze cztery czy pięć, których nie odwiedziłem m. innymi z powodu niemożliwości odwiedzenia wszystkich w jeden dzień. Średnia odległość w linii prostej między dwoma (istniejącymi) sąsiednimi dworami w okolicy, którą odwiedziłem, wynosi 4,7 km.
Nie banuję. Kłótnie na blogach, obrzucanie się uszczypliwościami itd - mam za nudne, nierozwijające.Blog prócz tekstów na różne tematy, zawiera także liczne teksty - ze zdjęciami - krajoznawczo-turystyczne, propagujące mniej znane, a ciekawe, rejony Polski.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Kultura