Na co konkretnie idą długi?

Państwo polskie, czy my wszyscy, mamy długi. Ludzie nie zdają sobie sprawy, jakie to (tak wielkie długi) jest groźne - co przejawi się np tym, że może się zdarzyć (jeśli np nie będzie wzrostu,a odsetki od pożyczek wzrosną) że wręcz za kilka lat państwu zabraknie pieniędzy na finansowanie policji, szkół czy emerytur, bo dochody będą w wielkim procencie iść na spłaty. Ale żeby móc coś rozważać i wybierać w wyborach partie i polityków w zależności od tego, jak proponują uporanie się z problemem długu, trzeba o tym problemie mieć elementarną wiedzę. Tymczasem ani władze ani opozycja o długu w sposób pełny i szczery narodowi nie mówią - właściwie nic nie mówią; politycy liczą, ze stanie się cud i problem jakoś zniknie. Chciałbym np wiedzieć, na co idzie coroczna pożyczka państwa.1 Na spłatę już zaciągniętych długów?2 Na spłatę odsetek od zaciągnietych długów?3Na spłatę odsetek od odsetek? 4Na emerytury, szkoły, służbę zdrowia?5 Na nowe drogi? Odpowiedź jest niesłychanie ważna. Jeśli na 1,2 , 3 - to sytuacja już jest tragiczna. Jeśli na 4 - też. Jeśli na 5 - to troche lepiej, bo drogi moga przyczynić się do ewentualnego przyszłego wzrostu. Widać więc, że szary człowiek, ale wyborca,taki jak ja np, nic nie wie o najważniejszym obecnie problemie narodowym ( i nawet nie wie, że jest to najważniejszy problem narodowy, zwłaszcza w połączeniu z niskim przyrostem naturalnym i z wydłużaniem się długości życia)). A władze ani media nie czynią nic, aby naród czyli suweren,władca coś wiedział. Oto miara tego, w jak wielkim stopniu odbywa się u nas (i nie tylko u nas - też w USA czy we Francji itd itd - w krajach dawniej wiodących, bogatych, rozwiniętych, taniec na Tytanicu).