Jeżeli jest prawdą, że norweskie biegaczki narciarskie biorą sterydy, to używają dopingu - niezależnie od tego czy mają astmę czy nie. Jeżeli używają dopingu, to nie należy z nimi startować, tylko należy je bojkotować. Tak jak dawniej wśród normalnych ludzi bojkotowano oszusta.Niech startują same i zawsze wszędzie niech zdobywają komplet medali.Ale tego się nie robi, tylko jedna czy druga narciarka spoza Norwegii czasem coś o tym dopingu wspomni. Ale ich trenerzy, ich krajowe federacje itd milczą.Show must go. I na tym polega gówniarstwo świata. Tolerowane jest oszustwo, bo gdyby go nie tolerować, to pewnie wszystkim odpadłaby forsa, gruba forsa. Ważniejsza forsa niż walka z oszustwem - taki mamy gówniarski świat, który przestał wiedzieć, co jest ważne.[Wszystko , co napisałem, mam za słuszne, tylko wtedy, gdy te zawodniczki biorą sterydy - ja tego nie wiem, powtarzam za innymi. Jeżeli to wszystko prawda, to ta prawda też jest miarą naszego europejskiego upadku.Rzecz nie do wiary. Oto Norwegia, gdzie żyją na ogół porządni, uczciwi ludzie (kto tam był dłużej, ten to wie) miała by stać się nagle jaskinią występku w postaci dopingu jak niegdyś potworne, wynaturzone NRD).
Dopisane później (10/III/2011): Jest jeszcze jeden aspekt sprawy, który pominęliśmy.Wiadomo,że dawniej doping używany dłużej przez sportowców powodował niekiedy bardzo poważne szkody w ich zdrowiu. Ciekawe czy podobnie będzie w wyniku brania leków przeciw astmie i równoczesnego dokonywania ogromnych wysiłków na mrozie? Słowem ciekawe czy działacze i lekarze, lub "lekarze", psują zdrowie swych zawodniczek, a one też sobie je psują? Na to mógłby nam odpowiedzieć lekarz, może lekarze także zaglądają do S24?
Nie banuję. Kłótnie na blogach, obrzucanie się uszczypliwościami itd - mam za nudne, nierozwijające.Blog prócz tekstów na różne tematy, zawiera także liczne teksty - ze zdjęciami - krajoznawczo-turystyczne, propagujące mniej znane, a ciekawe, rejony Polski.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Rozmaitości
