Powyższy tytuł to komentarz, jaki zamieściłem pod tekstem "Ta zabawa nie jest dla dziewczynek"
W odpowiedzi na opublikowany wczoraj spot PiS dotyczący walki Platformy z dopalaczami Premier Ewa Kopacz (i nie tylko ona) zapałała (słowo może mało odpowiednie w kontekście dopalaczy) oburzeniem twierdząc, że jest to „obrzydliwe granie życiem i zdrowiem zatrutych osób”. /S24, rosemann/
Jeśli komuś można zarzucić owo „granie” to ludziom, którzy sprawę syntetycznych środków psychoaktywnych „definitywnie rozwiązali” w 2010 r. W tym pani Ewie Kopacz, która wtedy pojawiła się nie „będąc młodą lekarką z Szydłowca” tylko w roli Ministra Zdrowia, ogłaszającego „Urbi et Orbi”, że mamy ustawę, która nie tylko sprawę dopalaczy definitywnie rozwiązuje ale może być wzorem dla innych państw. (...)
Równie świetna o ile nie lepsza (zatem powinna stanowić wzór dla innych galaktyk i zamieszkujących je cywilizacji) jest oczywiście najnowsza ustawa. Która rzecz załatwiła od 1 lipca definitywnie. A że zatrucia miały miejsce już po jej wejściu w życie. To oczywiście wina PiS bo się wstrzymał od głosu.
W polityce, o ile nie jest się dziewczynką, która trafiła do niej przez pomyłkę i nie powinna w żadnym razie się w nią bawić, za czyny a także za słowa ponosi się a w każdym razie powinno się ponosić odpowiedzialność. Zatem jeśli pod rządami tej znakomitej zdaniem Ewy Kopacz ustawy w szpitalach ląduje prawie czy ponad 200 osób, znaczy, że ustawa a także jej recenzentka jest po prostu do dupy. (...)
/S24, rosemann/
Wszystko jest polityką i kojarzy się z dupą!
Ale jednak ... Głos Michnika - głosem ekologa - apeluje, by nie zapominać o ważnej roli, jaką w procesie ewolucji odegrała selekcja naturalna.
Inne tematy w dziale Rozmaitości