Żyjemy w rzeczywistości wykreowanej przez ludzi , którzy aktywnie lub pasywnie doświadczyli zorganizowaną i upaństwiowioną pogardę dla człowieka. Mimo tych apokaliptycznych przeżyć nie przestali wmawiać nam utopijne obrazy natury ludzkiej.
W XX wieku humanizm się skompromitował osiągając szczyty swoich mozliwości. Szczegółnie usuwając wszelkie przeszkody i hamulce tłumiące szybki "rozwój" człowieka. "Nowy Człowiek" w ich wydaniu okazał się istotą absolutnie "wolną", tworząca nie tylko prawo dla swoich potrzeb, ale również nową etykę i estetykę.
W świetle nowo sformułowanych przez nich wartości i wizji człowieka, nie było problemu z wymordowaniem milionów ludzi. Człowiek stał się panem życia i śmierci. W ramach "braterskiej pomocy" okupowano różne państwa. W poszerzaniu "przestrzeni życiowej" eksterminowano narody i nadal to się robi.
Z tej perspektywy, człowiek już nie brzmi dumnie. Człowiek się skompromitował! Idee humanizmu nikogo nie zobowiązują. Powstają ciągle coraz modniejsze jego wersje. Humaniści onanizują się wytworami własnej wyobraźni. Wyalienowali się od rzeczywistego człowieka.
Wobec tych historycznych doświadczeń naiwnością stało się pokładanie nadzieii w człowieku uważanym za jedynego i autonomicznego twórcę rzeczywistości.
Humaniści wyczerpali swój repertuar. Nie mają nic do zaproponowania osobie ludzkiej. Idee humanizmu poszły do lamusa
Posthumaniści przestali zajmować się utopiami, nie starają nawet tworzyć ambitne dzieła. Doszli do wniosku, że do rządu dusz wystarczy medialna papka podawana w odpowiedniej dawce, by wyhodować "jeszcze nowszego człowieka".
Inne tematy w dziale Kultura