Mijający tydzień w polskiej polityce można określić jako „samozaoranie opozycji”. Najpierw w internecie pojawiło się zdjęcie z lotu na Maderę Ryszarda Petru z kochanką (a zawodowo posłanką Nowoczesnej) Joanną Schmidt. Jeśli wierzyć w to co mówił jeszcze niedawno w Polsce jest dramatycznie, trwa strajk okupacyjny Sejmu, a on sobie robi wyjazd w cieplejsze okolice. Grzegorz Schetyna w tym czasie pojechał szusować na nartach do Austrii. Tak informacja nie wzbudziła już takiej sensacji, ale generalnie cały ten strajk okupacyjny wygląda przez to kuriozalnie.
Największą bombą było ujawnienie przez Onet dokumentów KOD-u, z których wynika, że Mateusz Kijowski przytulił trochę zbieranej na manifestacjach kasy. Co prawda znajdują się w tej organizacji osoby, którym to nie przeszkadza (co może świadczyć, że mamy do czynienia z sektą), ale tym samym marna zdolność przyciągania Polaków do organizacji będzie jeszcze mniejsza. No i świetnie wchodzi to w pisowską narrację, że po drugiej stronie siedzą komuniści i złodzieje. O sprawie piszą nawet zagraniczne media, co może wpłynąć na to, że KOD również za granicą będzie odbierany jako mało poważna grupa. Pożyjemy, zobaczymy.
To wszystko bardzo źle rokuje polskiej demokracji. Opozycja w systemie demokratycznym powinno pełnić bardzo ważną funkcję: powinna kontrolować i pokazywać alternatywne rozwiązania wobec tych proponowanych przez rządzących. Tymczasem w Polsce mamy do czynienia z opozycją głównie histeryczną.
Ktoś policzył ile razy w ciągu ostatniego roku skończyła się w Polsce demokracja? Sześć, siedem? Zamiast wskazywać na konkretne błędy w działaniach rządu Beaty Szydło, jest opozycja totalna. A to oznacza, że jeśli ktoś z rządzących powie, że Ziemia jest okrągła zaraz pojawi się jakiś ponowoczesny, który będzie dowodzić, że Ziemia jest płaska, mówienie o tym, że jest okrągła to skandal i obniża naszą pozycję w Europie. A w ogóle to Kaczyński jest zakompleksiony kurdupel.
W takim sposób jakakolwiek dyskusja jest niemożliwa. Zamiast określać czy jakaś ustawa jest zła czy dobra z racjonalnych powód, od razu jest zła, bo jest pisowska. Nieważne, że wcześniej PO zgłaszała różniąyą się tylko kosmetycznymi szczegółami projekt ustawy.
Polska potrzebuje dobrze funkcjonującej opozycji. A nie tych dyletantów z PO, .Nowoczesnej i KOD-u.
Inne tematy w dziale Polityka