Inspektorat Uzbrojenia MON po kierownictwem Tomasza Siemoniaka chciał nabyć dwie maszyny z miejscami dla 12-14 pasażerów. W Specyfikacji Istotnych Warunków Zamówienia (SIWZ) dopuszczano możliwość dostawy samolotów używanych. Samoloty nie mogłyby być starsze niż 10 lat, z nalotem całkowitym nie większym niż 3500 godzin. Zasięg ze standardową załogą i bagażem na pokładzie nie mógł być mniejszy niż 5 tys. km, a po ograniczeniu liczby pasażerów do ośmiu powinien pozwalać na wykonanie lotu przez Atlantyk. Przy wyborze ofert cena decydowała w 50 proc., kryterium gwarancji - 20 proc., wiek i nalot - po 10 proc. Do przetargu przystąpiły m.in. kanadyjski Bombardier, francuski Dessault Aviation, brazylijski Embraer i amerykański Gulfstream Aerospace Corporation.
Pierwszą umowę na czarter samolotów średniej wielkości do przewozu VIP-ów MON podpisało w 2010 r. Jej wartość opiewała na ponad 150 mln zł.
Rozpisany przetarg był kontestowany w sejmie ubiegłej kadencji przez obecnego wiceministra Obrony Narodowej Bartosza Kownackiego. W lipcu z mównicy sejmowej mówił:
Sprzęt dla VIP-ów powinien być nowy. Tak w przetargach rozstrzygają szanujące się państwa. Przypomnę, że przez pięć lat mieliśmy leasingowane samoloty od jednego z dostawców. To były pieniądze zmarnowane, które już wtedy trzeba było wydać na zakup nowego samolotu. Podejrzewam, że kwota leasingu była niewiele niższa od tego jakbyśmy kupili nowy samolot. Dlatego decyzje, które podejmują dziś rządzący trudno uznać za zrozumiałe. Jest cicha nadzieja, że może rząd rzeczywiście tym razem też nie rozstrzygnie przetargu i to będą kolejne zmarnowane pieniądze. Chciałbym liczyć, że rząd ten przetarg unieważni, a nowa władza już na jesieni rozpisze w sposób rzetelny takie samoloty jak są rzeczywiście potrzebne, którymi będzie można latać do Stanów Zjednoczonych i będzie mogła latać cała polska delegacja, bo te tych wymogów nie spełniają.
A to oferta najwiekszych producentów samolotów klas biznes:
Kanadyjski Bombardier Global 5000 ma zasięg 9400 km, a na pokład może zabrać od 8 do 19 pasażerów. Kosztuje ok. 40 mln USD.

Francuski Dessault Aviation ma w ofercie Falcon'a 2000LXS z zasięgiem do 7400 km, który może zabrać od 8 do 12 pasażerów. Kosztuje ok. 33 mln USD.

Brazylijski Embraer Legacy 600 przy zasięgu 6300 km może zabrać 13 pasażerów. Kosztuje ok. 27 mln USD

Amerykański Gulfstream G650 ma największy zasięg 12 960 km i może zabrać od 11 do 18 pasażerów, a wersja podstawowa kosztuje ok. 64,5 mln USD.

Dla orientacji podam odległość z Warszawy do głównych miast na obu półkulach:
Lizbona - 2800 km
Nowy Jork - 6900 km
Waszyngton - 7200 km
Pekin - 7000 km,
Tokio - 8600 km,
Canberra/Melbeurne - 15 500 km,
Rio de Janeiro - 10 400 km
Myślę, że przetarg zostanie unieważniony i rozpisany na nowo z uwzględnieniem zakupu trzeciego większego samolotu dla prezydenta i premiera, np. Boeing'a 737 (BBJ), Airbus'a ACJ 318 lub Embreaer'a Lineage 1000. Zasięg ACJ318 wynosi 7800 km (nieznacznie większy ACJ319 ma zasięg 11000 km), a Embreaer'a Lineage 1000 - 8334 km
Airbus ACJ318

Embreaer Lineage 1000

Airbus ACJ 318 kosztuje od 31 do 47 mln, zas Embreaer Lineage 1000 - ok. 53 mln dolarów. Boeing BBJ, to wydatek ok. 96 mln USD.
Inżynier, żeglarz, pasjonat fotografii, sprzętu Hi-End, muzyki rockowej i... Szopena, nowych technologii pozyskiwania energii i racjonalizacji jej zużycia
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka