W ostatnim czasie dr Lasek wykorzystując zaprzyjaźnione media głównego nurtu po raz kolejny zaatakował ekspertów Zespołu Parlamentarnego Antoniego Macierewicza i dalej z maniakalnym uporem próbuje wciska Polakom kit, że przy pancernej brzozie polski PFL-101 stracił sześciometrowy fragment skrzydła, który rzekomo skutkował obróceniem samolotu na plecy.
Dwa dni temu bloger Frycek18 wyliczył, że w przypadku, gdyby tupolew stracił końcówkę skrzydła na wysokości 30 metrów, to poszybowałaby ona na odległość 183...184 metry, w czasie 2,45 sekundy. Frycek18 do tych wyników doszedł wykorzystując elementarne wzory z fizyki na poziomie pierwszych klas gimnazjum:
Zasięg lotu ciała o dowolnym kształcie pozbawionego oporu powietrza(w próżni) wynosi:
z = v*t,
gdzie:
v – prędkość początkowa,
t – czas lotu ciała.
Czas lotu można obliczyć ze wzoru:
t= sgrt(2H/g),
gdzie:
H – wysokość z którego wystrzeliwane jest ciało z prędkością v, a
g – przyspieszenie ziemskie – 9,81m/sek^2
Sprawdźmy obliczenia Frycka.
t = sgrt(2*30/9,81) = 2,47 sek.
z = 75*2,47 = 185 m
Czyli w przybliżeniu się zgadza.
A teraz policzmy przypadek lotu ciała przy pancernej brzozie.
Na wysokości 6 metrów z działa wystrzeliwana jest przykładowo kula, która opuszcza lufę z prędkością początkową 75m/sek. Kula na swojej drodze nie napotyka żadnego oporu, gdyż porusza się w próżni ze stałą prędkością, aż do jej upadku.
Obliczmy czas i zasięg lotu tej kuli:
t = sqrt(2*6/9,81) = 1,1 sek.
a jej zasięg:
z = 75*1,1 = 82,5 m.
Tak więc kula wystrzelona na wysokości 6 metrów z prędkością początkową 75m/sek. poruszając się w próżni (brak oporów powietrza) przebędzie dystans 82 metry.
Tymczasem fragment skrzydła, który rzekomo odpadł w czasie kolizji z pancerną brzozą pokonał dystans nie 82, lecz 111 metrów i to nie w próżni, lecz w gęstym smoleńskim powietrzu.
Inżynier, żeglarz, pasjonat fotografii, sprzętu Hi-End, muzyki rockowej i... Szopena, nowych technologii pozyskiwania energii i racjonalizacji jej zużycia
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka