Profil podejścia do lądowania TU 154 -skrajna kompromitacja KBWL LP

W załączniku 1.1 do Raportu KBWL LP zamieszczony jest Profil podejścia do lądowania TU 154M, Profil ten można obejrzeć w dobrej rozdzielczości, klikając na poniższy link:

Profil podejścia do lądowania TU 154M

Wiadomo też, że piloci rządowej maszyny przesunęli dźwignie przepustnic silników w położenie startowe ponad 1100 metrów od progu pasa lotniska w Smoleńsku. Wytworzony przez silniki Tupolewa huraganowy wiatr spowodował złamanie grubszych gałęzi na wierzchołku brzozy zlokalizowanej przez MAK 1100 metrów od progu pasa lotniska.

Z profilu terenu na odcinku od dna jaru 1700 metrów do brzozy Bodina (855 m przed DS26) wynika, że grunt  na tym blisko kilometrowym odcinku wznosił się od 4 do 6,5 metrów na sekundę lotu TU 154.

Jak wspomniałem wcześniej ciąg silników TU 154M został przestawiony na moc startową ponad 1100 metrów przed progiem pasa lotniska. Ciąg startowy trzech silników TU 154M wynosi 312 kN i jest nieco większy o mocy startowej Airbusa A321-200 (294 kN).

A co potrafi taki Airbus po przestawieniu dźwigni ciągu na moc startową, można obejrzeć na tym filmie.

Samoloty pasażerskie i transportowe potrafią w ekstremalnych warunkach wznosić się w tempie 4000 stóp na minutę (20 m/sek.).

A co my widzimy na grafice autorstwa komisji KBWL LP? Mimo przestawienia przez pilotów dźwigni przepustnic na ciąg startowy rządowa maszyna przez kilkaset metrów snuje się po słabo wznoszącym się gruncie; przed brzozą Bodin - 4 metry na sekundę lotu Tupolewa.

Co jeszcze bardziej szokuje. Po rzekomej kolizji z brzozą Tupolew nadal kontynuuje lot na wysokości 6 metrów. Gdyby tak było, to kilkunastometrowe drzewa rosnące 40 metrów od brzozy Bodina zostałyby ścięte przez skrzydła TU 154.

Na powyższym zdjęciu widać połamane gałęzie i konary od huraganowego wiatru wytworzonego przez silniki Tupolewa.

I pomyśleć, ze ten kompromitujący pseudodokument znajduje się nadal na stronach rządowych RP.