Sądziłem, że obliczenia National Institute for Aviation Research (NIAR) at Wichita State University potwierdzające wcześniejsze obliczenia prof. Biniendy położą kres spekulacjom o utracie 6 metrowej końcówki lewego skrzydła na wskutek rzekomej kolizji TU 154M z "Pancerną brzozą". Myliłem się. Na salonie24 nadal obowiązuje doktryna o kolizji rządowej maszyny z drzewem rosnącym na działce dr Bodina, około 50 metrów przed ul. Gubieńki.
Jak wiadomo, odległość pomiędzy "Pancerną brzozą", a miejscem upadku końcówki lewego skrzydła wynosi 111 metrów. Przywołując elementarne wzory z fizyki na rzut poziomy i ukośny wykazałem wcześniej, że nawet, gdyby na drodze lecącej końcówki nie było oporów powietrza, to owa końcówka nie mogłaby pokonać dystansu większego od 100 metrów.
Bloger Piotr Lada usiłował udowodnić, że przy braku oporów powietrza końcówka skrzydła pokona dystans znacznie większy. Do obliczeń założył: 6 metrów - wysokość na której samolot utracił końcówkę skrzydła, 5 stopni - pochylenie i 76m/sek. - prędkość samolotu przy brzozie oraz że, miejsce lądowania końcówki było na terenie znajdującym się o 4 metry wyżej od miejsca gdzie rosła brzoza. Posługując się kalkulatorem otrzymał wynik - 118 metrów.
Wspomniany bloger zawyżył kąt wznoszenia - 5 stopni. To daje prędkość pionową (wznoszenia) Vh = 76*tg5֯° = 6,6 m/sek.
Gdyby samolot przy brzozie miał prędkość wznoszenia ponad 6 m/sek, to sekundę wcześniej brzuchem orałby smoleńską ziemię.
Nawet przy prędkości wznoszenia samolotu 6m/sek. oraz prędkości wznoszenia się gruntu - 3,5 metra na sekundę lotu samolotu - skrzydło upadłoby po pokonaniu dystansu 94,3 metra. Oczywiście powyższe obliczenia są wykonane przy założeniu, że na końcówkę skrzydła nie działa opór powietrza, który jest niebagatelny. Przy jej ustawieniu prostopadłym do kierunku wiatru, działałaby siła rzędu 8 Ton (Fwiatru = 0,5 ρ V^2*S*Cx=05*1,23*76*76*15*1,5=79 924 N = 8,0 Ton).
Jak ogromny wpływ na zasięg lotu ma opór powietrza pokazano w pracy zbiorowej pod kierownictwem śp. prof. dr hab. inż. Jerzego Maryniaka. DYNAMIKA I AERODYNAMIKA LOTU ŚRUTU WYSTRZELIWANEGO Z BRONI PNEUMATYCZNEJ
Zespół prof. Maryniaka dokonał szeregu obliczeń między innymi zasięgu lotu trzech rodzajów pocisków małokalibrowych oznaczonych indeksami: Nos"0", Nos"1" i Nos"2". Kształt i szczegółowe dane tych pocisków zamieszczone są poniżej.
Dla prędkości początkowej 250m/sek. i kąta pochylenia lufy 25° największy dystans 650 metrów pokonał pocisk oznaczony indeksem "2". Spłaszczenie części czołowej pocisku do postaci Nos"0" spowodowało zmniejszenie jego zasięgu do 400 metrów. Ten sam pocisk bez oporów powietrza pokonałby dystans - uwaga - prawie 5 km (250*250*sin(2*25)°/g=4880m).
Czy to wystarczy, żeby ostatecznie zamknąć raz na zawsze rozdział pod tytułem "Pancerna brzoza"? Wątpię. Zawsze się znajdą blogerzy, którzy będą wymyślać coraz to nowe teorię podważające powyższe wyliczenia, a przeczące prawom fizyki. Dlatego w tym miejscu przywołam słynne zdjęcie znanego dobrze internautom przełomu "Pancernej brzozy", stopklatkę z symulacji NIAR zderzenia skrzydła z drzewem oraz zdjęć młodych brzózek: ściętej maczetą i podobnej - złamanej. Powyższe zdjęcia zostały wykonane 5 maja tego roku.
Czy to wystarczy? Niektórzy blogerzy uważają, że upadająca 6 metrowa końcówka po upadku, koziołkując po ziemi pokonała kilkadziesiąt metrów. Że ta teza jest fałszywa, pokazuje zdjęcie wschodniego skraju ul. Gubieńki oraz powiększenie jego fragmentu wykonane przez polskich śledczych 11 kwietnia 2010 roku.
Oryginał powyższego zdjęcia można pobrać ze strony: https://faktysmolensk.niezniknelo.com/files/foto/przeszkody/DSC_0078.JPG
Na powiększeniu nie widać przesieki, jaką musiałaby wyrąbać koziołkująca 6 metrowa końcówka lewego skrzydła, żeby ostatecznie znaleźć się w tym zagajniku po drugiej stronie ul. Gubieńki.
Inżynier, żeglarz, pasjonat fotografii, sprzętu Hi-End, muzyki rockowej i... Szopena, nowych technologii pozyskiwania energii i racjonalizacji jej zużycia
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka