Kilka lat po katastrofie smoleńskiej pojawiła się na stronie rządowej faktysmolensk.gov.pl dokumentacja zdjęciowa przeszkód terenowych, które napotkał TU-154M od brzozy położonej 1100 metrów od progu pasa lotniska w Smoleńsku do uszkodzonych drzew na zachodnim skraju ul. Kutuzowa. Po przejęciu władzy przez Prawo i Sprawiedliwość zdjęcia te w pełnej rozdzielczości można zobaczyć na:
http://faktysmolensk.niezniknelo.com/dokumentacja-zdjeciowa/articles/przeszkody.html
Miniaturki zdjęć zamieszczam poniżej .
Jeżeli przyjrzymy się podpisowi elektronicznemu pod każdym zdjęciem w formacie jpg, to zauważymy, że zdjęcia były robione trzema różnymi aparatami fotograficznymi; na początku mamy litery: "DSC", "P" i brak litery, tylko numer zdjęcia. Zdjęcia pod którymi nie ma symbolu literowego wykonano, uwaga, telefonem komórkowym. Ogniskowa aparatu 5 mm, 3,2 megapixel, maksymalna. rozdzielczość 2048 x 1536.
Zdjęcia wykonane aparatem oznaczone literą P wykonane były Pentax'em K-m (K2000) o maksymalna rozdzielczość: 3648 x 2736 i obiektywem 18...55 mm (eqv. 27...82,5 mm lustrzanki pełnoformatowej). Zdjęcia oznaczone symbolem DSC były wykonane lustrzanką amatorską Nikon D80, maksymalna rozdzielczość 3872 x 2592 i standardowym obiektywem 18...55 mm (eqv. 27...82,5 mm lustrzanki FF). Lustrzanka produkowana jest od 2006 roku. Wchodząc we "Właściwości" i zakładkę "Szczegóły" zdjęć wykonanych Nikonem możemy dowiedzieć się, że zdjęcia wykonane zostały tym aparatem 11 i 12 kwietnia 2010 roku w godzinach popołudniowych. Można też się dowiedzieć jak była użyta do zdjęcia ogniskowa. przysłona, czas ekspozycji oraz ISO.
Przykładowe szczegółowe dane dwóch zdjęć DSC_0161 i DSC_0078 wykonanych Nikonem D80 zamieszczam poniżej.


Zdjęcia obu lustrzanek zamieszczam poniżej

Jakie wnioski się nasuwają. Dzień po katastrofie, polscy śledczy dysponowali de facto jednym aparatem fotograficznym - Nikon D80 10.2 mpx, DX format CCD, APS-C 23.6 x 15.8 mm, 1.5x FOV crop, o maksymalnej rozdzielczości 3872 x 2592. Nie była to profesjonalna pełnoformatowa (FF full frame) lustrzanka, jak choćby Nikon D3X 24.5 mpx (FF) o maksymalnej rozdzielczości 6048 x 4032, czy Canon EOS-1Ds Mark III 21.1 mpx (FF) o maksymalnej rozdzielczości 5616 x 3744, nie wspomnę o aparacie średnioformatowym np.60 megapikselowym Hasselblad'dzie H4D o matrycy 40.2 x 53.7 mm.
Tak więc dr Maciej Lasek tworząc propagandową stronę faktysmolensk.gov.pl posiłkował się zdjęciami rosyjskiego blogera, dziennikarza i wykładowcy elektroniki i techniki mikroprocesorowej Siergieja Amielina (sygnatura zdjęć "P"), który wkrótce po katastrofie zamieścił w internecie serię zdjęcia uszkodzonych drzew, sugerując na tej podstawie z gruntu fałszywą trajektorie lotu TU-154M co do wysokości i przechylenia się samolotu. Wśród tych zdjęć znajduje się również zdjęcie słynnej "pancernej brzozy" (w czerwonej obwódce) z wbitymi fragmentami lewego skrzydła samolotu. Próżno jednak, wchodząc we "Właściwości" pliku zdjęciowego jpg znaleźć datę wykonania tego zdjęcia. Na pewno nie był to 11 kwietnia 2010 roku. Kto i kiedy złamał tę brzozę? Można przypuszczać, że miało to miejsce w nocy z 11 na 12 kwietnia 2010 roku, a może nawet później.
Inżynier, żeglarz, pasjonat fotografii, sprzętu Hi-End, muzyki rockowej i... Szopena, nowych technologii pozyskiwania energii i racjonalizacji jej zużycia
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka