Zdjęcie: Wikipedia
Zdjęcie: Wikipedia
Tomasz Stachura Tomasz Stachura
1491
BLOG

DZIENNIK | O śp. Panu Januszu Rewińskim i obecnym stanie polskiego kabaretu

Tomasz Stachura Tomasz Stachura Popkultura Obserwuj temat Obserwuj notkę 11

Szanowni Państwo,

Miałem dziś zamieścić tekst o istnych cudach jakie wydarzyły się podczas mojej podróży w miniony weekend do Krakowa, ale jak wiemy wstrząsnęła nami dziś informacja, że odszedł, miejmy nadzieję do Pana, świętej już niestety pamięci... Pan Janusz Rewiński...

Pan Janusz, był jednym z niewielu ludzi, którzy potrafili mnie w dzisiejszych czasach jeszcze rozśmieszyć...

Uwielbiałem go słuchać i oglądać...

Jego charakterystyczna, przybierana praktycznie zawsze, pewna wręcz stańczykowska poza, wokół której natychmiast wytwarzał się anturaż jakby zaskoczonego i bezsilnego człowieka, któremu nie pozostawało już nic jak tylko roztworzyć swe schowane pod ciemnymi, gęstymi brwiami oczy i rozłożyć nad tą naszą upadłą rzeczywistością swe ręce... stawała się i dla mnie bliską, gdy sam bardzo często w swym życiu po tą humorystyczną maskę sięgałem... i po którą... nadal.... sięgam...

Pan Janusz sprawiał, że z jednej strony nie tylko padałem często ze śmiechu, ale i z drugiej, tak jak i on, co dla wrażliwego oka często było w nim widać, nierzadko też się zamyślałem nad tym całym otaczającym nas łez padołem, nad Tą naszą biedną Ojczyzną... ..

Większość niestety kojarzy Pana Janusza tylko z postaci "Siary"...

To smutne...

Ja będę go pamiętał przede wszystkim z chyba najlepszego w polskiej historii programu satyrycznego o polityce, czyli z "Ale Plamy".

Będę go oczywiście też pamiętał ze znakomitych "Zmienników", w których zagrał kilka epizodów, w tym ten niezapomniany o zalanym mieszkaniu...

Ale i będę też Pana Janusza pamiętał z wielu znakomitych ról w Teatrze Telewizji, m.in. ze znakomitej kreacji w sztuce... "Przedstawienie Hamleta we Wsi Głucha Dolna"...

Ech...

Tak sobie często myślę, że dostajemy słuszną karę, za tą naszą głupotę, bo Pon Bucek zabiera nam w ostatnich latach wszystkich tych, którzy właśnie teraz najbardziej by się... przydali...

Kilka już lat temu odszedł znakomity śp. Pan Prof. Bogusław Wolniewicz, którego analizy byłyby teraz niezastąpione...

Potem odszedł śp. Pan Krzysztof Karoń, którego wielkie dzieło o antykulturze mało kto dziś docenia i którego prawie nikt niestety nie kontynuuje...

No a teraz odszedł... Rewa... ten, który jako jeden z niewielu, potrafił nas w tej beznadziejnej sytuacji jeszcze jakoś... pocieszyć...

Nie tylko potrafił nas pocieszyć, ale, jak w swoim znakomitym wystąpieniu podczas kampanii Pana Prezydenta Andrzeja Dudy..., także i podnieść na... duchu...

...

O stanie społeczeństwa świadczy stan jego poczucia humoru. Tak jak we wszystkich innych obszarach kultury, tak i w polskim kabarecie, moim zdaniem, mamy absolutny... upadek.

Niedawno odbył się Festiwal w Opolu. Wielu rozpisywało się zaskoczonych żenującą postawą Laskowika... Doprawdy nie wiem, po jaką cholerę ludzie oglądają te rzeczy... Przecież każdy szanujący się Polak powinien dobrze wiedzieć, że to nie tylko wstyd czy strata czasu, ale, przede wszystkim, nakręcanie biznesu tym zaprzańcom... Naprawdę nigdy tego nie zrozumiem...

No tak, ale to właśnie jest efekt, jak to mówił śp. Pan Krzysztof Karoń, zaorania ogromnej części także i z naszej strony... anty kulturą. Bardzo wielu ludzi po tej tzw. naszej, prawej stronie, dalej w ogóle nie rozumie mechanizmów mediów... ale o tym będzie... kiedyś indziej...

Wracając do obecnego stanu... polskiego kabaretu...

Już ponad dwie dekady temu, gdy polską scenę zalały absolutnie tandetne kabareciki nowego pokolenia, bazujące tylko i wyłącznie na Monty Python-ie, których nazw z litości tu nie wymienię - już wtedy czułem, że polski kabaret upada...

Kabarety nowego pokolenia umiały tylko zaoferować sarkazm i drwinę... 

To, co przyszło do nas jednak kilka lat temu, te wszystkie amerykańskie kalki, bazujące na szablonie żałosnego "Saturday Night Live" okazały się jeszcze gorsze... i całkowicie już przejęły umysły, serca i dusze, także już całkowicie zaoranego anty kulturą nowego pokolenia lemingów...

Kabaret to ogromna broń i nasi wrogowie dobrze o tym wiedzą...

Oni mają całą nową armię młodych sprzedajnych pajaców...

Przejęte 99% sceny...

A my?

A my potrafiliśmy wydać z siebie jedynie jakiegoś tam "Kożuszka" w Telewizji Republika czy ewentualnie jeszcze może "Bez Spiny" w telewizji wPolsce.pl...

...

Kiedyś uwielbiałem "Kabaret Tey", ale po tym, jak w okresie dorastania coraz więcej zacząłem się interesować polityką i dowiadywać nt. Laskowika, a już w szczególności po tym, jak w arcyhaniebny sposób potraktował on swego estradowego partnera, śp. Pana Bohdana Smolenia, przyznam się, że nie mogłem już nigdy na tego pajaca... patrzeć.

Polski kabaret, oczywiście tylko moim skromnym zdaniem, skończył się wg mnie na "Kabarecie Potem" i na wspomnianej wcześniej... "Ale Plamie", w której to obok Krzysztofa Piaseckiego, występował nasz kochany, świętej już pamięci... Pan Janusz Rewiński. To były ostatnie podrygi naszego społeczeństwa... I tak dalece już niedościgłe próby dorównania najlepszym polskim kabaretom jakimi były "Kabaret Starszych Panów" czy "Kabaret Dudek"...

Pamiętam, jak Pan Janusz próbował jeszcze potem stworzyć program pod tytułem: "Siara w kuluarach", ale ówczesny (sic!) "Monopol władzy: Grzesiek, Donek i Bronek" skutecznie mu to uniemożliwił...

Pan Janusz był jednym z niewielu z tamtego pokolenia, który nie zaprzedał się... kacapom.

Ostatnim razem widziałem Pana Janusza w wywiadzie Gadowskiego. Widać było, że jest już schorowany i zmęczony... Nie był to już ten sam Pan Janusz co w wywiadzie z Rachoniem... Gad, z którego skutecznie wyleczyłem się parę lat temu, wydaje mi się, że chciał podstępnie wykorzystać starzejącego się już Pana Janusza do swoich niecnych celów...

Nie dam jednak naszym wrogom zepsuć mi obrazu Pana Janusza i zapamiętam go takiego, jaki zawsze doprowadzał mnie do łez...

Czy to ze śmiechu, czy też... ze wzruszenia...

Żegnaj Mistrzu...

Wieczne odpoczywanie racz Ci dać Panie, a światłość wiekuista niechaj Ci świeci!

Amen!

2024.06.04, Tomasz Stachura 


Zapraszam do grona moich znajomych na facebooku: https://www.facebook.com/stachuratomasz/

Mąż wspaniałej żony, tatuś czwórki cudownych dzieci, niewdzięczny syn, niepokorny uczeń Pana Jezusa.

Nowości od blogera

Inne tematy w dziale Kultura