Zgadzam się w jednej sprawie z Jarosławem Kaczyńskim: kandydatem prawej strony musi być przede wszystkim ten, kto ma szanse wygrać. Jednak o ile jest to warunek konieczny, to zupełnie niewystarczający. Osoba ubiegająca się o ten urząd powinna też spełnić pewne postulaty programowe i – jak słusznie wykazał to w poprzednim numerze „Gazety Polskiej” Piotr Lisiewicz – bez takiego postawienia sprawy kandydat prawej strony nie wygra.
Co więc dla Polski jest najważniejsze? Niepodległość i bezpieczeństwo. Kandydat na prezydenta musi zagwarantować, że polska konstytucja będzie dla niego najważniejszym źródłem prawa i tylko obywatele polscy będą mogli stanowić o jej kształcie. Do utrzymania niepodległości, przynajmniej formalnie, to wystarczy. Do tego trzeba jeszcze budować sojusz
podobnie myślących państw w Europie. Bezpieczeństwo to sprawa jeszcze szersza. Gwarantować nam musi go silna armia, a w pozostałych sprawach silne i sprawne państwo. Jednak kluczowy jest tu sojuszu z USA. Stałym wysiłkiem polskiej dyplomacji po prostu musi być budowa więzów transatlantyckich w oparciu o Stany Zjednoczone i ich sojuszników, a szczególnie Wielką Brytanię. Trzeba sprawić, by USA i ich sojusznicy mieli jak największy interes militarny i gospodarczy we współpracy z Polską. Oznacza to powrót do koncepcji Trójmorza, wspieranego przez Waszyngton i Londyn. Wcześniej czy później musi to oznaczać przebudowę UE.
Powrót do wielkich inwestycji, zmniejszenie podatków
i uszczelnienie systemu fiskalnego. Mimo że prezydent nie ma kluczowej roli w sprawach gospodarczych, musi zaznaczyć preferowany kierunek zmian, tym bardziej, że za chwilę może być to kierunek zmian w parlamencie i rządzie. Wielkie inwestycje były kołem zamachowym gospodarki i dawały też tlen mniejszym firmom. Przede wszystkim ściągały zagraniczny kapitał. Wstrzymanie tego planu inwestycyjnego
uszkodziło również poważnie finanse państwa. Nie będzie wielkiej przestrzeni na obniżkę podatków, ale jeden błąd ze swoich czasów PiS musi naprawić: było nim gwałtowne podwyższenie składki zdrowotnej dla mikroprzedsiębiorstw. Składka może być wysoka, ale wtedy, kiedy jest liczona od zysku, a nie od obrotów, czyli po prostu stała się wykańczającym drobny biznes podatkiem obrotowym. Co rząd tu straci, zyska na uszczelnieniu systemu.
Odejście od ideologicznych szaleństw. Imigracja do Polski tylko legalna i zgodna z naszym narodowym interesem. Zapraszamy tu ludzi wyłącznie potrzebnych naszej gospodarce i bezpiecznych dla społeczeństwa. Odejście od zielonego ładu: tu trzeba stoczyć bitwę w UE na rzecz energii atomowej, a do tego czasu na rzecz wykorzystania tradycyjnej. Musimy zrezygnować z rozwiązań niszczących gospodarkę i uderzających w kieszenie obywateli. Nie oznacza to zupełnej rezygnacji z zielonej energii, ale bez rujnowania wszystkiego naokoło. I wreszcie trzeba zatrzymać narzucanie lewackiej ideologii – szczególnie w szkolnictwie, kulturze i służbie
zdrowia. Tutaj naprawdę wiele można przejąć z programu amerykańskich republikanów.
Walka z cenzurą. Liczba przepisów, które ograniczają wolność słowa czy z przyczyn ideologicznych, czy na przykład merkantylnych, jest tak ogromna, że należy już zacząć przeglądać pod tym względem prawo. Spokojnie codziennie znoszę ściek wyzwisk organizowany przez internetową hołotę popierającą ten rząd. Nie godzę się jednak na to, żeby bez konsekwencji rząd cenzurował największą telewizję informacyjną w Polsce. Nie godzę się też na prawa, które nieuczciwym sędziom umożliwiają zamykanie ust dziennikarzom, a domom mediowym na budowanie zmowy ograniczającej wolność gospodarczą i wolność słowa. To musi być program przyszłego prezydenta i przyszłego rządu.
Tekst pochodzi z najnowszego tygodnika "Gazeta Polska" nr. 47; data: 20.11.2024.
Autor Bajek dla Marysi i Alicji, współautor książek Układ i Flaki z nietoperza oraz Partyzant wolnego słowa.
www.gazetapolska.pl
www.niezalezna.pl
www.GPCodziennie.pl
www.TelewizjaRepublika.pl
ur.31.12.1967.
W latach osiemdziesiątych działał w ruchu Oazowym i Muminkowym opiekującym się dziećmi z upośledzeniem umysłowym. Uczestnik organizacji opozycyjnych, w tym konspiracyjnych struktur w liceach na warszawskim Żoliborzu, Ruchu Katolickiej Młodzieży Niepodległościowej, NZS wydział psychologii.
Współpracownik ukazujących się w drugim obiegu "Słowa Niepodległego" i "Wiadomości Codziennych". W 1989 r. współzałożyciel ZChN.
Wycofał się z polityki w 1991 i zajął dziennikarstwem.
1991-1992 dziennikarz "Nowego Świata",
1992 założyciel "Gazety Polskiej", następnie wieloletni szef działu ekonomicznego, a potem krajowego.
Od 2005 r. redaktor naczelny. Prowadził wiele audycji w Polskim Radiu i TVP, w tym "Pod prasą, "Rozmowy Jedynki", "Trójka po trzeciej". Od 2011 red. nacz. Gazety Polskiej Codziennie, współzałożyciel Telewizji Republika.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka