Partie nie wygrywają wyborów po to, żeby wziąć sobie władzę. W demokracji rządzi się po to, żeby spełniać wolę narodu. Kto postępuje inaczej, jest zwykłym oszustem.
Mamy rząd, który postanowił oszukać ludzi, by przejąć władzę i robić coś innego, niż obiecywał. Mamy partie, które miały być alternatywą – trzecią drogą – a są klakierami władzy. Cały obecny układ rządzący opiera się na oszustwie, i to moje najcięższe oskarżenie wobec niego.
Donald Tusk ogłosił się obrońcą wolności i tym przyciągnął naprawdę wielu ludzi, którzy uwierzyli, że w Polsce ta swoboda jest zagrożona. Jak tylko przejął władzę, zaczął ludziom wolność kraść. Pierwsze uderzenie poszło na media publiczne. Nie chodziło o ich naprawienie, tylko o zatkanie ust krytykom. Przerażający obraz znany z Putinowskiej Rosji, kiedy wszyscy zadający premierowi pytania są wyłącznie zwolennikami rządu, zobaczyliśmy już kilka tygodni po przejęciu władzy. Niepokornych dziennikarzy wyrzuca się z konferencji prasowych albo nie wpuszcza na przykład do Sejmu.
W tym układzie miało nie być alternatywy. Zapomniano jednak o Telewizji Republika. Przez całe lata budowaliśmy alternatywę dla istniejących mediów. Było oczywiste, że nie mogliśmy stanowić konkurencji dla największych telewizji prywatnych. Ich budżety roczne, nawet na jeden kanał telewizyjny, sięgały setek milionów złotych. Każdy kto weźmie KRS i sprawdzi nasze sprawozdania, może przekonać się, że nasze zasoby finansowe nie przekraczały kilkunastu, a na koniec dwudziestu kilku milionów zł. Z tego część stanowiły operacje barterowe pomiędzy zaprzyjaźnionymi mediami. W dodatku mieliśmy na głowie dosyć nieoczekiwaną konkurencję w postaci mediów publicznych. A ich budżety to już miliardy złotych rocznie. Czyli one wydawały przez jeden dzień tyle, ile my przez rok. Co mogliśmy w takiej sytuacji zrobić? Gdyby polska prawica była gotowa na utratę władzy, to pewnie nic nie musielibyśmy robić. Trzeba było brać swoje pensje i budować niszową telewizję. Wiedziałem jednak, że nie ma żadnego planu, a utrata władzy przyjdzie wcześniej czy później.
Postanowiłem więc wszystko co mogłem przeznaczyć na budowę zasięgów technicznych i wypromowanie nazwy naszej stacji. To dawało gwarancje, że gdyby stało się coś złego z publicznymi mediami, osoby o konserwatywnych poglądach nie zostaną bez własnej telewizji. Spełnił się czarny scenariusz i Republika stała się dzisiaj ostatnią linią obrony wolności słowa. Ten niesamowity wzrost oglądalności naszej stacji nie wziął się z niczego. To efekt wcześniej podjętych decyzji, które mnie i moich przyjaciół kosztowały bardzo wiele, z pomówieniami o niegospodarne czy nieuczciwe rozporządzanie pieniędzmi włącznie. Wszyscy teraz mogą się przekonać, czy te niewielkie kwoty, które mieliśmy, dobrze zostały wykorzystane.
Dzisiaj zwracamy się z apelem, by pomóc uzyskać koncesję na nadawanie naziemne dla Telewizji Republika. Dzięki podjętym przez nas wcześniej decyzjom niektórzy z Państwa mają już dostęp do telewizji naziemnej, ale ogólnokrajowej koncesji nie mamy.
W Krajowej Radzie Radiofonii i Telewizji znaleźli się ludzie wybrani w większości przez poprzedni obóz władzy. Wywierana jest na nich presja, z groźbą Trybunału Stanu dla szefa włącznie, byśmy tej koncesji nie dostali. Moralnie i politycznie za decyzje tej Rady odpowiada PiS. Ale są to ludzie samodzielni, którzy znaleźli się pod ostrzałem.
Trzeba zrobić wszystko, by nie dali się zastraszyć ani miejscowym watażkom, ani obcemu, często realnie prorosyjskiemu kapitałowi, i nie zablokowali dla nas koncesji. Teraz każdy z nas musi wybrać, i tym wyborom uważnie się przypatrujmy.
Tekst pochodzi z najnowszego tygodnika "Gazeta Polska" nr. 21; data: 22.05.2024.
Autor Bajek dla Marysi i Alicji, współautor książek Układ i Flaki z nietoperza oraz Partyzant wolnego słowa.
www.gazetapolska.pl
www.niezalezna.pl
www.GPCodziennie.pl
www.TelewizjaRepublika.pl
ur.31.12.1967.
W latach osiemdziesiątych działał w ruchu Oazowym i Muminkowym opiekującym się dziećmi z upośledzeniem umysłowym. Uczestnik organizacji opozycyjnych, w tym konspiracyjnych struktur w liceach na warszawskim Żoliborzu, Ruchu Katolickiej Młodzieży Niepodległościowej, NZS wydział psychologii.
Współpracownik ukazujących się w drugim obiegu "Słowa Niepodległego" i "Wiadomości Codziennych". W 1989 r. współzałożyciel ZChN.
Wycofał się z polityki w 1991 i zajął dziennikarstwem.
1991-1992 dziennikarz "Nowego Świata",
1992 założyciel "Gazety Polskiej", następnie wieloletni szef działu ekonomicznego, a potem krajowego.
Od 2005 r. redaktor naczelny. Prowadził wiele audycji w Polskim Radiu i TVP, w tym "Pod prasą, "Rozmowy Jedynki", "Trójka po trzeciej". Od 2011 red. nacz. Gazety Polskiej Codziennie, współzałożyciel Telewizji Republika.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka