Tomasz Sakiewicz Tomasz Sakiewicz
129
BLOG

PORA ŚCIGAĆ PUTINA ZA SMOLEŃSK

Tomasz Sakiewicz Tomasz Sakiewicz Polityka Obserwuj notkę 7
Wizyta prezydenta Wołodymyra Zełenskiego dała zupełnie nową perspektywę dla oceny zbrodni smoleńskiej. Przywódca Ukrainy, który cieszy się dzisiaj wielkim autorytetem w zachodnim świecie, przyrównał to, co stało się w Katyniu czy Buczy, do tragedii z 10 kwietnia 2010 roku

To były morderstwa zaplanowane z zimną krwią. Morderstwa, o których ukaranie wołał w Warszawie prezydent państwa walczącego z Rosją o wolność. Nie żyją już ci, którzy kazali zabijać w Katyniu, ale żyją odpowiedzialni za mord w Buczy i Smoleńsku. Jest państwo będące następcą prawnym zbrodniczej ZSRS. Tym razem Zełenski postawił kropkę nad „i”. Nie tylko państwo polskie, lecz także najwyższy przedstawiciel państwa ukraińskiego uznał to, co stało się w Smoleńsku, za zbrodnię. Rosyjską zbrodnię.

Mija właśnie 13. rocznica tragedii. Ustaliliśmy wreszcie, co się wtedy stało. Dostęp do tej wiedzy ma każdy, kto zechce. Pora rozliczyć winnych. Po decyzji o wystawieniu listu gończego za Putinem przez Trybunał w Hadze, który ściga go za zbrodnie na Ukrainie, postulowałem, by zacząć starania o rozszerzenie zakresu oskarżeń wobec satrapy z Kremla o Smoleńsk. Nie wydawało się to już przesadą. Bo świat po wybuchu wojny się zmienił. Po tym, co powiedział prezydent Ukrainy, będzie po prostu niezrozumiałe, gdybyśmy nie dołączyli się do aktu oskarżenia wobec gangsterów z Kremla w sprawie mordu na polskiej elicie.

Dlaczego to takie ważne? Bo jest to pokazanie, że tej kwestii nigdy nie odpuścimy. Nie odpuścimy, bo nie wolno nam tego zrobić!

Kiedy doszło do tragedii smoleńskiej, obiecałem Państwu trzy rzeczy. Pierwsza – poległych upamiętnimy. I upamiętniliśmy, po wielkiej walce. Zanim stało się to w Warszawie, byliście często żywym symbolem, idąc w smoleńskich mar- szach. Organizowaliśmy je dotąd, aż w środku stolicy stanął pomnik naszego prezydenta i obok pomnik wszystkich poległych. Nasze drugie żądanie to wyjaśnienie tragedii. Stworzono niezwykle drobiazgowy raport, będący dziełem państwowej komisji i wielu naukowców. Każdy, kto się z nim zapoznał, nie jest w stanie odrzucić zawartych tam faktów. Ale trzeba jeszcze z raportem dotrzeć do wszystkich Polaków i międzynarodowej opinii publicznej. To robimy. I ostatnia sprawa – ukaranie winnych. Skazano na niewielkie wyroki urzędników Donalda Tuska winnych zaniedbań. Sprawcy pozostają bezkarni. Możemy to zmienić. Putin jest na granicy utraty władzy. Jeżeli go wcześniej nie zabiją, trzeba go też skazać za Smoleńsk. Wtedy będzie wiadomo, że jesteśmy państwem poważnym. Bardzo poważnym.


Tekst pochodzi z najnowszego tygodnika "Gazeta Polska" nr. 15; data: 12.04.2023.


Autor Bajek dla Marysi i Alicji, współautor książek Układ i Flaki z nietoperza oraz Partyzant wolnego słowa. www.gazetapolska.pl www.niezalezna.pl www.GPCodziennie.pl  www.TelewizjaRepublika.pl ur.31.12.1967. W latach osiemdziesiątych działał w ruchu Oazowym i Muminkowym opiekującym się dziećmi z upośledzeniem umysłowym. Uczestnik organizacji opozycyjnych, w tym konspiracyjnych struktur w liceach na warszawskim Żoliborzu, Ruchu Katolickiej Młodzieży Niepodległościowej, NZS wydział psychologii. Współpracownik ukazujących się w drugim obiegu "Słowa Niepodległego" i "Wiadomości Codziennych". W 1989 r. współzałożyciel ZChN. Wycofał się z polityki w 1991 i zajął dziennikarstwem. 1991-1992 dziennikarz "Nowego Świata", 1992 założyciel "Gazety Polskiej", następnie wieloletni szef działu ekonomicznego, a potem krajowego. Od 2005 r. redaktor naczelny. Prowadził wiele audycji w Polskim Radiu i TVP, w tym "Pod prasą, "Rozmowy Jedynki", "Trójka po trzeciej". Od 2011 red. nacz. Gazety Polskiej Codziennie, współzałożyciel Telewizji Republika.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (7)

Inne tematy w dziale Polityka