Trzy lata temu obecny świat wydawał się absolutnie stabilny. Rosja wprawdzie zagrażała agresją Ukrainie, ale mało kto wierzył w wielką wojnę. USA konkurowały z Europą, jednak generalnie wielkich zmian to nie wprowadzało. Świat przeżywał dziesięcioletni okres rozwoju zdominowany przez chińsko-amerykańską rywalizację gospodarczą.
Wybuchła wielka zaraza, największa od stu lat, i świat przestał być przewidywalny. Byliśmy na zarazę nieprzygotowani. Wiele gospodarek podupadło, zmarło miliony ludzi. Pojawiły się zjawiska i ruchy znane z dawnej historii, bazujące na lękach, a wykorzystywane przez agresywne państwa. Już to powodowało, że kruchy światowy ład zawisł na włosku. Państwa imperialne i autorytarne poczuły, że nadszedł moment na zmianę status quo. Oczywiście na ich czele stała Rosja. Osłabiony epidemią, kryzysami i zmianami rządów Zachód wydawał się bezbronny wobec takich planów. Moskwa zaczęła odbudowę imperium od miejsca, w którym je tworzyła w XVII wieku – od Rusi, czyli Ukrainy. Kijów pobity wcześniej (niemal bez walki na Krymie w 2014 roku) wydawał się łatwym łupem. Rosjanie pomylili się co do wszystkich założeń tej wojny. Zapłacą za ten błąd być może najwięcej w swojej historii. Jeśli nie zdarzy się coś naprawdę nieprzewidywalnego, imperium moskiewskie upadnie i przestanie się liczyć w globalnej rozgrywce. Co zgubiło Rosję? Myślę, że kompletne niezrozumienie tego, czym jest demokracja, a przede wszystkim czym jest wolność słowa. Zachód z lubością opisujący swoje słabości stwarzał wrażenie chorej, bezradnej struktury. To samo dotyczyło Ukrainy, która zaczęła rozwijać system wolnych mediów, pastwiących się często nawet przesadnie nad potknięciami własnego państwa. Tymczasem w Rosji domykano system informacyjny, niszcząc jakąkolwiek realną krytykę. W rezultacie do władzy nie dochodziły sygnały o słabości własnego państwa. Reformy podejmowano nieudolnie i bez należytego planu. Przecenili własne zdolności i kompletnie nie docenili ofiary. To nie wywiad zawiódł Rosję, lecz brak demokratycznego systemu informacji, który pozwala weryfi- kować oficjalne raporty. Niezrozumienie sygnałów wysyłanych z Ukrainy i państw zachodnich spowodowało, że Kreml widział tylko ich słabości. Tymczasem Ukraina, mimo walk partyjnych, zrobiła w ciągu ośmiu lat od odzyskania niepodległości (drugiego Majdanu) ogromny postęp. Zachód, mimo kryzysów, zyskał przewagę gospodarczą nad Rosją, przekraczając jej potencjał dziesiątki razy. Technologicznie wyprzedził ją o epokę. Drzemał, nie pokazując swojej potęgi.
Co obudziło drzemiącego olbrzyma? Krzyk ofiar i bohaterstwo Ukraińców. Obudził go bez wątpienia głos Polski. W autorytarnym systemie nie ma miejsca na takie zjawiska jak głos opinii publicznej. Ukraina i Polska skutecznie wykorzystały wolne media zachodniego świata. Rosjanie po raz pierwszy w historii przegrali bitwę o świadomość narodów. Nie liczyły się plany, nie liczyło się nastawienie rządów. Liczył się w ostatecznej rozgrywce dobitny głos trafiający do sumień milionów ludzi.
Rosja przegrywa z wolnością, bo jej nie rozumie.
To nauka dla wszystkich rządów i partii. Co większa kanalia krzyczy dzisiaj o wolności i liberalizmie. Ale to nie wystarczy. Wolność musi być naprawdę.
Tekst pochodzi z najnowszego tygodnika " Gazeta Polska" nr.10; data: 08.03.2023.
Autor Bajek dla Marysi i Alicji, współautor książek Układ i Flaki z nietoperza oraz Partyzant wolnego słowa.
www.gazetapolska.pl
www.niezalezna.pl
www.GPCodziennie.pl
www.TelewizjaRepublika.pl
ur.31.12.1967.
W latach osiemdziesiątych działał w ruchu Oazowym i Muminkowym opiekującym się dziećmi z upośledzeniem umysłowym. Uczestnik organizacji opozycyjnych, w tym konspiracyjnych struktur w liceach na warszawskim Żoliborzu, Ruchu Katolickiej Młodzieży Niepodległościowej, NZS wydział psychologii.
Współpracownik ukazujących się w drugim obiegu "Słowa Niepodległego" i "Wiadomości Codziennych". W 1989 r. współzałożyciel ZChN.
Wycofał się z polityki w 1991 i zajął dziennikarstwem.
1991-1992 dziennikarz "Nowego Świata",
1992 założyciel "Gazety Polskiej", następnie wieloletni szef działu ekonomicznego, a potem krajowego.
Od 2005 r. redaktor naczelny. Prowadził wiele audycji w Polskim Radiu i TVP, w tym "Pod prasą, "Rozmowy Jedynki", "Trójka po trzeciej". Od 2011 red. nacz. Gazety Polskiej Codziennie, współzałożyciel Telewizji Republika.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Gospodarka