Tomasz Sakiewicz Tomasz Sakiewicz
278
BLOG

Partacze, zamach i emocje

Tomasz Sakiewicz Tomasz Sakiewicz Sejm i Senat Obserwuj temat Obserwuj notkę 7

Kiedy Jaruzelski z Kiszczakiem dokonywali zamachu stanu, miał on wszelkie szanse powodzenia – dysponowali armią, bezpieką i wszystkimi narzędziami prawnymi. Mieli jeszcze coś, co dawało im przewagę nad współczesnymi zamachowcami: byli prawdziwymi bandytami. Wśród dzisiejszych polityków opozycji mało jest tego typu postaci. Może jeszcze pewne cechy osobowościowe niezbędne do bezwzględnego postępowania posiada marszałek Tomasz Grodzki, ale jednak jest to postać bardziej komiczna niż straszna. Czy wyobrażamy sobie zamach stanu przeprowadzany przez Michała Kamińskiego z Borysem Budką i Kidawą-Błońską? A jednak w szeregach opozycji taki plan się narodził. Oczywiście opozycja jest rozdrobniona i pokłócona, więc każdy tam grał trochę coś innego. Najbardziej do przewrotu palił się Borys Budka, dla którego zbliżające się wybory prezydenckie mogą być końcem jego kariery politycznej. Wyznaczenie Małgorzaty Kidawy-Błońskiej na kandydata do najwyższego urzędu w państwie okazało się najdoskonalszą zemstą Grzegorza Schetyny za pozbawienie go funkcji szefa partii. Problem w tym, że zemsta jest zbyt doskonała. Kidawa-Błońska miała tylko przegrać, ale nie zbliżyć się do katastrofy. Tymczasem 2 procent poparcia to katastrofa. Budka mógł ratować siebie i partię, nie doprowadzając do wyborów. Za rok ludzie będą rozgoryczeni i może przestaną popierać PiS. Z kolei za dwa lata mogą znowu polubić. Ale jak zmusić PiS, by zatrzymał równo na rok wybory, które zagwarantują zwycięstwo ich kandydatowi? Trzeba było zacząć grzebać w prawie. Powód był realny: epidemia. Grzebanie w prawie zmusiło do przepuszczenia ustaw przez Senat, rozmów w koalicji rządowej itd. I tu zaczyna się tajemnicza rola Jarosława Gowina. Propozycja zmiany konstytucji była dla mnie zrozumiała i legalna. Do tego trzeba było poparcia opozycji. Problem w tym, że zamiast o zmianie konstytucji, zaczęły się rozmowy o wymianie marszałka i – jak twierdzi Włodzimierz Czarzasty – rządu. Nie wiem, co w głowie miał Jarosław Gowin, ale jego koledzy w zdecydowanej większości na takie zmiany iść nie chcieli. Mieli zresztą na swoim sumieniu położony list setek działaczy antykomunistycznej opozycji. Partia Gowina zaczęła się dzielić. Wygląda na to, że odrąbanie kawałka ugrupowania Gowina nie interesowało Borysa Budki i to publicznie zresztą powiedział. Gowin w zasadzie musiał już w tym momencie dogadać się z PiS-em. Żeby zachować twarz, nie mógł zgodzić się na wybory w maju. Zresztą po przepuszczeniu ustawy „kopertowej” przez Senat termin 10 maja był już niemożliwy. Znaleziono salomonowe rozwiązanie: skoro sąd i tak unieważni wybory 10 maja, bo trudno uznać je za prawidłowe, to rozpisze się je jeszcze raz. Oczywiście odwoływanie się do decyzji sądu wprowadziło niepotrzebną nerwowość. Ale jest to efekt zasianej nieufności.

A na co liczył Budka? Na pewno na niezły bałagan. Ale moim zdaniem plan był dalszy – wyznaczenie marszałka Sejmu, który przejmie w pewnym momencie funkcję prezydenta. Nielegalne? Tak, ale może Unia uzna. Drugi krok to powołanie premiera technicznego, który wprowadzi stan klęski żywiołowej. Wtedy rząd pod takim premierem nie musiałby mieć nawet wotum zaufania, bo nie dałoby się rozwiązać Sejmu w czasie stanu klęski. I tak cała władza spoczęłaby w rękach pana Budki. Niemożliwe? Nie wiem. Ale spróbowali…

Ważną motywacją osób działających w partii Gowina była obawa przed epidemią. Błędem było to, że ich nie wysłuchano. Uważam, że Polska z epidemią poradziła sobie dużo lepiej niż inni. I to zasługa premiera Morawieckiego i ministra Szumowskiego. Ale działamy w sytuacji absolutnie nowej i warto rozładowywać obawy i być otwartym na różne pomysły. Postanowiłem dać możliwość wypowiedzi jednej z osób prezentujących taki odmienny pogląd: Andrzejowi Sośnierzowi. Mała dyskusja nikomu nie zaszkodzi, a rozładuje złe emocje.

Tekst pochodzi z najnowszego tygodnika „Gazeta Polska” nr.20; data: 13.05.2020.

Autor Bajek dla Marysi i Alicji, współautor książek Układ i Flaki z nietoperza oraz Partyzant wolnego słowa. www.gazetapolska.pl www.niezalezna.pl www.GPCodziennie.pl  www.TelewizjaRepublika.pl ur.31.12.1967. W latach osiemdziesiątych działał w ruchu Oazowym i Muminkowym opiekującym się dziećmi z upośledzeniem umysłowym. Uczestnik organizacji opozycyjnych, w tym konspiracyjnych struktur w liceach na warszawskim Żoliborzu, Ruchu Katolickiej Młodzieży Niepodległościowej, NZS wydział psychologii. Współpracownik ukazujących się w drugim obiegu "Słowa Niepodległego" i "Wiadomości Codziennych". W 1989 r. współzałożyciel ZChN. Wycofał się z polityki w 1991 i zajął dziennikarstwem. 1991-1992 dziennikarz "Nowego Świata", 1992 założyciel "Gazety Polskiej", następnie wieloletni szef działu ekonomicznego, a potem krajowego. Od 2005 r. redaktor naczelny. Prowadził wiele audycji w Polskim Radiu i TVP, w tym "Pod prasą, "Rozmowy Jedynki", "Trójka po trzeciej". Od 2011 red. nacz. Gazety Polskiej Codziennie, współzałożyciel Telewizji Republika.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (7)

Inne tematy w dziale Polityka