Dziś odbyła się konwencja programowa Platformy Obywstelskiej na której Tusk przedstawił 100 konkretów na 100 pierwszych dni po wygranych wyborach.
Niespodzianek nie było, wyszedł i mówił to co zawsze, o demokracji o praworządności, o tym, że będzie taniej, kobiety odzyskają godność, nauczyciele dostaną podwyżki. Później wyszedł Trzaskowski i powiedział, że ziemia płonie i musimy teraz zapłacić za te wszystkie eko szaleństwa ekowariatów, bo jak nie to spłoniemy. Oczywiście bardzo dużo mówili o tym, jak zły jest PiS, że to jest dyktatura, oni muszą posprzątać po PiS i inne bajki o mchu i paproci.
Zgodnie z przewidywaniami najbardziej zachwyceni są dziennikarze z Onetu, TVN, TOKFM i Wyborczej. Prześcigają się w komentarzach jaki to Tusk jest świetny, jaki ma power, ile ma pomysłów i że to była genialna konwencja programowa, która zmieni układ sił na polskiej scenie politycznej a Tusk to już właściwie nowy premier.
Nic bardziej mylnego, to była konwencja partyjna dla swoich, dla twardego betonowego elektoratu i dla dziennikarskiej gawiedzi, która to zagubiła już dawno zdolność realnego spostrzegania rzeczywistości, o logiczne myślenie w szerszej perspektywie i trzeźwą ocenę otaczającego nas świata nawet ich nie podejrzewam, bo to nie są żadni dziennikarze, tylko pracownicy medialni nasączeni polityką i ideologią. Ego Tuska jest takie, że do pomieszczenia najpierw wchodzi jego ego, później długo długo nic i dopiero potem wchodzi sam Tusk. I właśnie ego Tuska będzie tu łechtane przez kilka dni przez opozycyjnych dziennikarzy, którzy będą go wychwalać pod niebiosa i schlebiać mu w swoich komentarzach, podczas gdy przeciętny Polak nie zapamięta więcej niż jednego lub dwóch postulatów jakie obiecał król Europy. Ta konwencja była skierowana do swoich i dla swoich ku uciesze tzw "wykształconych z wielkich ośrodków". 100 konkretów czyli nic konkretnego inw poniedziałek ludzie zapomną co obiecywał Tusk.
Komentarze
Pokaż komentarze (4)