Jak wspomniałem we wcześniejszych felietonach, wartości Kościoła katolickiego upadają przez brak wzorców oraz moralny upadek wielu kapłanów, kardynałów. Osamotniony Ojciec Święty próbuje przywrócić nowy porządek w całym kościele, jednakże spotyka się z ostrą krytyką. Kardynałowie którzy Go wybrali na konklawe pewnie żałują teraz swoich decyzji.
Kościół Chrystusa stał się "synagogą Lucyfera", niezależnie kto jaki ma obraz współczesnego kleru, dla którego liczą się tylko pieniądze. Już na Soborze Watykańskim II omawiano szesnaście razy kwestię Złego i Jego wpływu na Kościół. Jak widać, Lucyfer działa ze zdwojoną siłą. I wygrywa niemalże na każdym froncie.
Czy posługa Ojca Franciszka będzie posługą "długoterminową" czy raczej jak to mawiają" wypadki chodzą po ludziach"....
Kościół Chrystusa stał się siedliskiem demonów, drugą Sodomą i Gomorą, a zagorzali fanatycy religijni nie widzą w zachowaniu kleru katolickiego nic złego. Poczynania pana Rydzyka, innych "pseudoduchownych", uciszenie ks. dr hab. Piotra Natanka z któtym całkowicie się identyfikuję co do prawdy historycznej Kościoła katolickiego świadczą, iż duchowieństwo te służy nie Bogu lecz mamonie. Tym samym, oddając kult pieniądzom, oddają pokłon nie Bogu, lecz Lucyferowi.
Uważam, że to ludzie tak "rozbestwili" duchowieństwo, poprzez pieniądze. Ale czy zawsze musi o nie chodzić? Czy Najwyższy Kapłan Któremu ślubowali na mocy swej władzy , poprzez sakrament kapłaństwa, brał pieniądze za uzdrawianie, wskrzeszanie, itd? Czy nie powiedział: " Darmo otrzymaliście, darmo dawajcie"?
Jednak Lucyfer wraz ze swoimi Synami "zadomowił się" w Świątyni Boga, a nadejdzie jeszcze czas, że na głos Jego Syna ogień będzie zstępował z nieba a ludzie będą oddawali Mu pokłon. Nie ma już Kościoła jako "głosiciela Ewangelii", jest to za to instytucja, która pod przykrywką Dekalogu robi tak samo ciemne interesy jak sutanny "szeregowych kapłanów". Ileż to księży, w sposób nieświadomy, poprzez hedonizm, prostytutki oddało się Lucyferowi. Ileż to kardynałów nie może znieść, że Głowa Kościoła katolickiego potrafi żyć skromniej niż oni wszyscy razem wzięci. Mam wielki szacunek do Ojca Świętego Franciszka, Który głosi: " Kościół powinien być ubogi i dla ubogich". Jednak zapewne panom w czarnych, czerwonych lub purpurowych sutannach to hasło może się nie podobać, gdyż nauczyli się żyć ponad stan, w luksusach.
Gdyby nie postać Ojca Franciszka, śmiałbym twierdzić, iż Kościół katolicki stał się Kościołem Lucyfera.
Inne tematy w dziale Rozmaitości