Tomasz Rożek Tomasz Rożek
901
BLOG

Mędrcy z Iranu i Gwiazda

Tomasz Rożek Tomasz Rożek Polityka Obserwuj notkę 1

Przyznaję, że nastroiło mnie świątecznie. I postanowiłem coś świątecznego napisać. Trochę późno, ale lepiej późno,...

"A oto gwiazda, którą ujrzeli na Wschodzie,
wskazywała im drogę,
a doszedłszy do miejsca,
gdzie było Dziecię zatrzymała się.
A ujrzawszy gwiazdę,
niezmiernie się uradowali".
Ewangelia Mat. 2,9 - 10


Oni, - czyli mędrcy ze wschodu, a więc najprawdopodobniej z terenów dzisiejszego Iranu. Czym była Gwiazda Betlejemska? Dokładna lektura nie tylko samej ewangelii, ale także starych kronik rzymskich, chińskich czy babilońskich i konfrontacja ich zapisków z dzisiejszymi analizami astronomicznymi może wiele podpowiedzieć.

Zjawisko astronomiczne, które ma być Gwiazdą Betlejemską musi spełniać kilka warunków. Po pierwsze musiało się wydarzyć w okresie narodzin Jezusa, musiało być dobrze widoczne na dosyć sporym obszarze i być niecodzienne.

Pierwszym, który zaczął badać Gwiazd Betlejemska był astronom, fizyk i matematyk Jan Kepler. Na początku XVII wieku doszedł do wniosku, że Trzej Królowie byli świadkami koniunkcji Jowisza i Saturna na tle konstelacji Ryb. Koniunkcja planet to takie wzajemne ich ułożenie, że patrząc z Ziemi można odnieść wrażenie, że leżą na linii prostej. Poprawność obliczeń Keplera potwierdzili współcześni astronomowie.

 
Koniunkcja planet w 1603 r.: Rycina Jana Keplera (Praga 1606). 

Wspomniana koniunkcja zdarzyła się aż trzy razy jednego roku. Siódmego roku przed narodzeniem Chrystusa. Dlaczego siódmego, a nie pierwszego ? Zamieszaniu z datami winien jest żyjący w VI wieku zakonnik Dionizy. Poproszony przez dwór papieża o ujednolicenie kilku kalendarzy, za datę Bożego Narodzenia przyjął rok 754 ab urbe conditio (od założenia Rzymu). Tak było wygodniej, bo wtedy zbiegały się różne cykle kalendarzowe. Do dzisiaj jesteśmy o tych kilka lat do przodu.

A może Gwiazdą Betlejemską była kometa? Ma przecież warkocz. Przemawia za tym jej ruch po sklepieniu nieba. Niestety niewiele komet widać gołym okiem. Jedyną, którą można brać pod uwagę jest kometa Halleya. Pojawiła się nad Betlejem w 11 roku przed naszą erą.

kometa Halea-Boppa, źródło:Klet Observatory

Poparta wpisami w stare chińskie kroniki jest także teoria mówiąca, że Gwiazda Betlejemska to wybuch supernowej. Ostatnie tchnienie dużej gwiazdy daje tak dużo energii, że jej śmierć może być obserwowana nawet w ciągu dnia. Z obliczeń astronomów i wspomnianych już zapisków wynika, że do tego ekscytującego zdarzenia doszło w środku 5 roku przed naszą erą. Co niesłychane, niedługo potem, pod koniec lutego 4 roku p.n.e nastąpił wybuch drugiej supernowej.

 
Supernowa Kasjopeja A, źródło: Loretta Dunne (Cardiff University), NASA.

Nie można wykluczyć, że Gwiazda Betlejemska to nie jedno zjawisko astronomiczne, a wszystkie naraz. Jedno się kończyło, a drugie zaczynało. Może dało się je obserwować nawet w dzień? Prawdopodobieństwo nałożenia się na siebie tylu rzadkich zdarzeń jest tak małe, że nie sposób go nawet oszacować. Nie ulega wątpliwości, że Trzej Królowie, Trzej Mędrcy byli doskonałymi znawcami nieba. Astronomia i astrologia na ich bogatych perskich dworach była bardzo dobrze rozwinięta. To dlatego natychmiast zauważyli, że coś dziwnego dzieje się na niebie. I całe szczęście. Gdyby nie ich obserwacje, dzisiaj na pewno obchodzilibyśmy Boże Narodzenie bez Gwiazdy Betlejemskiej. Wszystkiego Najlepszego.

 

Spora część mojego życia to tzw. seria fortunnych zdarzeń. Chciałem zostać lekarzem, a zostałem fizykiem. Pojechałem zwiedzać Wiedeń, a poznałem żonę. Chciałem robić doktorat i wyjechałem na prawie 4 lata do największego centrum naukowego w Europie. Chcieliśmy powiększyć rodzinę i urodziły się bliźniaki. W końcu wróciliśmy z emigracji, żebym mógł zostać naukowcem, a zostałem dziennikarzem. 

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (1)

Inne tematy w dziale Polityka