Mój zły bliźniaczy brat Włodzimierz Owanuta, skąpi mi dostępu do manifestacji Jego wiary w wybraństwo i pierwszeństwo żydowskie przed Bogiem [rasizm] którego ja nazywam Ładem, tak jakby oni kiedykolwiek mieli do czynienia z czymkolwiek ponad dżinna fruwacza i krwi chłeptacza z arki, zatem…
Co wiemy ? Mają się raczej dobrze. Szybko, bardzo szybko odnaleźli się w rzeczywistości powojennej sowieckiej kolonii, czy dzięki transfuzjom z zewnątrz ? Polakom po ucięciu głowy z rozumem, do tej pory się to nie udało. Lepienie nowej z powierzchownego katolicyzmu, fornalsko-socjalistycznej „moralności” i przebierania się za nieswoich przodków, nie bardzo wychodzi.
A dziś...Judyty i Rachele zastają pierwszymi damami, niezbadane, a propagandowo niezbędne zbrodnie zostają przyjmowane na wiarę, Mojżesze i Aarony „kradną całe państwa”, Icki zgłębiają kinematograficznie Zło, karmiąc je analnie napoczynanymi dziewicami, drobniejsi kryjący semicką fizys pod słowiańskim przezwiskiem także w tyle nie zostają.
Czy to nie nazbyt droga terapia ? Sami musimy to ocenić, bo dwa wybrane Narody nie mogą przejść przez tę samą pustynię.
Tomek
Inne tematy w dziale Rozmaitości