W przerwach ciekawego filmu, na jaki sobie pozwoliłem dzisiejszej nocy (indyjski film gangsterski z 2005 r. stylizowany nieco na „Życie Carlita…”), pociętego, jak zwykle ciągnącymi się w nieskończoność reklamami, z niemal identycznym zainteresowaniem podziwiałem groteskę programu wróżek na Polsacie (w tym samym czasie konkurencja z TVN nie próżnowała, ale z wróżką Sybillą z TVN zwyciężyła ostatecznie wróżka Atis z Polsatu).
Wróżka Atis miała, jak przystało na wróżkę, trzęsące się, pomarszczone dłonie, lekko chrapliwy głos (choć nie tak irytujący, jak u pani europoseł Senyszyn) i liczne wpadki (choć mniej nieudane jak u pani Senyszyn). Każdy średnio inteligentny człowiek, w mig rozpoznałby technikę manipulacji i pseudopsychologicznych sztuczek stosowanych przez panią A., ale dzwoniący ludzie chcieli przede wszystkim wysłuchać rady i pociechy, i osiągnąwszy spokój, rozłączali się, dziękując odprężonym głosem pełnym wdzięczności.
Interesujące było to, że wróżka Atis reklamowała przy okazji swoje koleżanki po fachu, pełniące w nocy służbę na innych liniach. Aby zachęcić potencjalnych klientów, a to opowiadała o umiejętnościach wróżki specjalizującej się we wróżeniu po starosłowiańsku, a to o specjalistycznej wiedzy wróżki Niki posługującej się węgierskimi kartami, czy Glorii, która jest ekspertką od grafologii (oznacza to, że wystarczy opisać charakter pisma danej osoby, aby wiedzieć, czego się po niej spodziewać!).
Z kolei sama Atis jest ekspertką, jak głosi na swojej stronie, od snów i marzeń, ale też, co jeszcze zabawniejsze, posiada umiejętność regressingu, czyli, cofania się do przedurodzeniowej pamięci!
Zasady gry:
W programie, z początku można było zadać tylko jedno pytanie, a po udzieleniu odpowiedzi należało się szybko rozłączyć, aby dać szansę innym w potrzebie (zasada jest taka, że płaci się nie tyle za ilość minut, ale za połączenie, nim jednak to połączenie nastąpi trzeba się wpierw dodzwonić).
W trakcie upływających godzin, należało odpowiedź na kolejne pytania konkursowe zaczynające się od zadania: „Ile jest znaków zodiaku”. Po udzieleniu poprawnej odpowiedzi wróżka Atis zamieniała się, w prawie złotą rybkę i można jej było wówczas zadać trzy pytania.
Dzwoniący ludzie byli bardzo przejęci. Wszyscy pytali, „jakie będzie moje życie?”.
Kobiety zainteresowane były przede wszystkim swoimi związkami, a mężczyźni dopytywali się o sprawy finansowe lub pracę.
Po rozłożeniu kart, wróżka informowała na przykład, że klientka powinna opuścić męża, gdyż nie jest to udany związek, że powinna oddać się w pełni swej nowej miłości, bo wprawdzie nowy mężczyzna jest po przejściach, ale jednak bardzo wartościowy.
Najlepszy był moment, gdy Atis stwierdziła, że skoro Bóg postawił przed klientką nowego mężczyznę, taką prawdziwą miłość, to nieudany związek z mężem powinien zostać zakończony i każdemu życzy takich nowych miłości.
Jeden pan zapytał wprost: „Czy wygram w Totolotka?”, kolejny o swoją sytuację w pracy, obaj otrzymali optymistyczną zapowiedź poprawy życia, choć może nie tak, jakby się tego spodziewali i że nastąpi to, ale dopiero po upływie dłuższego czasu.
Niewiarygodne, że z powodu porady obcej kobiety za chwilę np. rozpadnie się małżeństwo, a Totolotek straci wiernego klienta.
Przeprowadzając miniśledztwo poznałem bliżej nieznaną mi wcześniej panią wróżkę Atis, jej specjalizację. Dotarłem też do toczącej się w ubiegłych latach dyskusji na forum gazety.pl, która dotyczyła jej poczynań.
Z materiału wynika, że Forumowicze byli raczej zawiedzeni usługami wróżki, głównie z trzech powodów, wróżby się nie spełniały, forma usługi była udzielona w sposób niegrzeczny, w końcu, cena usługi była za wysoka.
Pomijam już kwestię wulgaryzmów, czy inwektyw rzucanych w stronę Atis, ponieważ to się zdarza wszędzie, nawet w Salonie24.pl.
Pani Atis raz odpowiedziała na zarzuty, jakie się wobec niej pojawiły, podkreślając swój profesjonalizm.
Na Forum pojawił się także wątek kryminalny!
Jedna pani opowiedziała historię swoich kontaktów z wróżką. Możliwe, że fiasko wystawienia jej prac w galerii wróżki Atis, był powodem tej publicznej zemsty, niemniej jak widać, działalność wróżki Atis rozpala emocje.
Najlepsze jest jednak, to, że Forumowicze nie dyskutowali o absurdzie całej sprawy jako takiej (wróżbiarstwo, porady u wróżki, numerologia, regressing), ale o umiejętnościach wróżki Atis, właściwościach innych usługodawców (złych lub dobrych), przeprowadzili bowiem ranking, która wróżka lub wróżb się sprawdzają. Na kilkadziesiąt wypowiedzi pojawił się jeden quasi-„Jan Chrzciciel”, który wołał o upamiętanie, ale jego głos został zignorowany, był więc głosem wołającego na puszczy.
Przydałby się tu bardziej prorok Eliasz, albo jego następca prorok Elizeusz…
Wracając zaś na koniec do kwestii dzisiejszego programu, kto na litość Boską, oprócz sów, takich jak ja, ogląda te widowiska? I to nie tyle z przypadku, co z fanatyczną regularnością. Wspominany tu program nazywa się „Tajemnice losu”, grupuje ponad 30 osób, określających się mianem wróżek, wróżbitów, jasnowidzów, tarocistów, numerologów, astrologów…
Moje jedyne doświadczenia z wróżbitami, jasnowidzami, nekromancerami miałem w dzieciństwie, gdy grałem w kultową grę „Magia i miecz”, sam z przyjemnością wcielałem się w baśniowe postaci, ale żeby korzystać z ich usług w realu?
Mam za bardzo określony światopogląd, którego przejawem niech będą poniższe cytaty z Pisma Świętego:
„Nie będziecie uprawiać wróżbiarstwa. Nie będziecie uprawiać czarów”. (Kpł 19,26)
„Gdy ty wejdziesz do kraju, który ci daje Pan, Bóg twój, nie ucz się popełniania tych samych obrzydliwości jak tamte narody. Nie znajdzie się pośród ciebie nikt, to by przeprowadzał przez ogień swego syna lub córkę, uprawiał wróżby, gusła, przepowiednie i czary; nikt, kto by uprawiał zaklęcia, pytał duchów i widma, zwracał się do umarłych. Obrzydliwy jest bowiem dla Pana każdy, kto to czyni. Z powodu tych obrzydliwości wypędza ich Pan, Bóg twój, sprzed twego oblicza. Dochowasz pełnej wierności Panu, Bogu swemu. Te narody bowiem, które ty wydziedziczysz, słuchały wróżbitów i wywołujących umarłych. Lecz tobie nie pozwala na to Pan, Bóg twój”. (Pwt 18,9-14)
„Masz już dosyć mnóstwa twoich doradców. Niechaj się stawią, by cię ocalić, owi opisywacze nieba, którzy badają gwiazdy, przepowiadają na każdy miesiąc, co ma się z tobą wydarzyć. Oto będą jak źdźbła słomiane, ogień ich spali. Nie uratują własnego życia z mocy płomieni. Nie będą to węgle do ogrzewania, to nie ognisko, by przy nim posiedzieć. Takimi będą dla ciebie twoi czarownicy, z którymi się próżno trudzisz od młodości. Każdy sobie pójdzie w swoją stronę, nikt cię nie ocali”. (Iz 47,13-15)
„Przychodziło też wielu wierzących, wyznając i ujawniając swoje uczynki. I wielu też z tych, co uprawiali magię, poznosiło księgi i paliło je wobec wszystkich. Wartość ich obliczono na pięćdziesiąt tysięcy denarów w srebrze. Tak potężnie rosło i umacniało się słowo Pańskie”. (Dz 19,18-20)
W gruncie rzeczy naiwność i bezradność ludzka wobec świata i życia nie mają granic.
Inne tematy w dziale Kultura