Profesor Płatek twierdzi, że " w związkach homoseksualnych RODZĄ SIĘ dzieci", mniejsza o to ile.
Otóż jak świat światem jeszcze NIGDY żadne dziecko nie zostało spłodzone przez parę homoseksualną, i zapewne jeszcze długo nie będzie. Jeśli HOMOSEKSUALISTA chce mieć dziecko, to MUSI choćby na moment stworzyć związek HETEROSEKSUALNY, bo potrzebne są komórka jajowa (żeńska) i plemnik (męski) (w zapłodnieniu może "pośredniczyć" np. bank spermy, więc do stosunku płciowego dojść nie musi). Ten związek heteroseksualny może ulec szybkiej likwidacji, ale to w nim nastąpiło spłodzenie dziecka i to w tym związku dziecko się narodzi. Jak dziecko się narodzi, to może zostać "przejęte" przez parę homoseksualną, ale w tej parze CO NAJWYŻEJ jedna osoba może być biologicznym rodzicem, druga nie. Tak więc para homoseksualna może CO NAJWYŻEJ dziecko WYCHOWAĆ, ale nie może go SPŁODZIĆ (co najwyżej spłodzić w połowie ......). W parach heteroseksualnych jest pojęcie ojczym / macocha i należałoby używać tego pojęcia do związku homoseksualnego w stosunku do tej osoby, która dziecka nie spłodziła.
W związku homoseksualnym może być ojciec, może być matka, ale NIGDY w stosunku do jednego dziecka jednocześnie, w przeciwieństwie do par heteroseksualnych (tu pomijam zdradę małżeńską kobiety .....)
Zastanawia mnie, czy profesor Płatek tego nie rozumie czy świadomie robi ludziom wodę z mózgu. W obu przypadkach deprecjonuje tytuł "profesor".
https://www.youtube.com/watch?v=zdf7V1GxnWg
Inne tematy w dziale Rozmaitości