Wojna trwa już ponad 3 tygodnie, czas postawić jasno i wyraźnie pytanie – jakie są racje po stronie Rosji ? Bo wbrew pozorom – racje Rosji są poważne i liczne.
• Rosja chce odbudowy swojej świetności ? A co my byśmy zrobili, gdyby np. teraz do Polski nie należał Śląsk, nie chcielibyśmy go odzyskać ?
• Rosja uważa że Ukraina jej się należy ? A Kurdowie i Turcja ? A Chiny i Tybet ? A czym jest dla Ameryki doktryna Monroe („Ameryka dla Amerykanów”). A Falklandy dla Wielkiej Brytanii ?
• Rosja eliminuje ludzi sobie niewygodnych ? A ilu zabiła CIA ?
• Rosja ingeruje w państwa ościenne ? Nikaragua, Kuba, Salwador, Panama ……
• Rosja żąda bezpieczeństwa ? A czego żąda Izrael i co jest gotów dla osiągnięcia tego zrobić ?
• Ukrainie Rosja obiecywała bezpieczeństwo za oddanie broni jądrowej ? A Rosji nie obiecywano, że NATO nie będzie się rozszerzać ?
Można wyliczać długo. Zapewne okaże się że każdy zarzut stawiany Rosji zupełnie spokojnie można też postawić USA. Więc trzeba przyznać, że Rosja ma mocne racje po swojej stronie.
A co wobec tego stanu rzeczy ma zrobić Polska ? Ma uznać racje Rosji ? Otóż ZDECYDOWANIE NIE. Bo w tym wszystkim nie racje są najważniejsze, ale interesy i posiadana siła. W interesie Polski jest należeć do cywilizacji Zachodu a nie Wschodu, w interesie Polski jest wolna Ukraina przyjazna Polsce, bo razem tworzymy duży potencjał. Interes Polski jest jasny – zrobić co się da by Rosja ugrała jak najmniej.
A czy Rosja swój cel osiągnie ?
Cel Rosja osiągnie tylko częściowo. Pewnie w końcu zajmie Kijów, zabije Zełeńskiego, ale nie opanuje Ukrainy, co najwyżej duże miasta i drogi, będzie miała ropiejący wrzód.
A czemu Rosja teraz zaatakowała ?
Bo czas działa na niekorzyść Rosji. Ekonomicznie Rosja przegrywa, szybko się wyludnia, jest państwem surowcowym, mało innowacyjnym, ogólnie – mało atrakcyjnym skoro tylu obywateli wyjeżdża. Za 20-30 lat gaz i ropa nie będą już tak ważne jak są dziś. Chiny rosną w siłę, za Stalina to Rosja pouczała Chiny jak mistrz ucznia, teraz Rosja staje się wasalem Chin. Przecież żeby nie broń jądrowa, to ONZ czy NATO już by wypchnęły wojska rosyjskie z Ukrainy i parłyby na Moskwę a następnie nastąpił by podział Rosji na kilka państw (część europejska, Syberia i inne). Przywództwo Rosji uznało, że czekać nie można – a i tak docelowo przegrają, nawet, jeśli coś na tej wojnie teraz zyskają (Donieck ?)
Rosję czeka nieciekawy los. Dla Chin staną się wasalem, wprawdzie w interesie Chin nie leży klęska Rosji (wtedy USA będą mogły skupić się na Chinach), ale w interesie Chin nie leży też sukces Rosji (bo wtedy nie będą wasalem). Ogólnie bilans dla Rosji na 10-20 lat będzie bardzo zły i to wielowymiarowo.
Inne tematy w dziale Polityka