W1999r. rzad Toniego Blaira zmienil sposob wybierania poslow do Parlamentu Europejskiego w Zjednoczonym Krolestwie. Zamiast do tamtej pory obowiazujacej ordynacji jednomandatowej „First Past the Post”, Blair wprowadzil tzw. „Closed List System”, czyli tak dobrze znany w Polsce wielomandatowy system list partyjnych d’Hondta. Tak wiec dzisiaj, w czwartek 4 czerwca 2009r, poraz trzeci z rzedu Brytyjczycy i mieszkancy Irlandii Polnocnej od 7-ej rano oddaja glosy w wyborach europejskich na listy partyjne, zamiast na indywidualnych kandydatow. Mandaty zostana przydzielone kandydatom wedlug kolejnosci ustalonej wczesniej przez poszczegolne partie. Karta Wyborcza (Ballot Paper) nawet nie zawiera wszystkich nazwisk kandydatow, jedynie nazwy partii i do pieciu pierwszych nazwisk. Powody po temu sa dwa. Po pierwsze kandydatow jest tak wielku, ze sie na karcie wyborczej nie mieszcza, a po drugie kandydaci o wyzszych numerach nie maja praktycznie zadnej szansy otrzymania mandatu.W 10-mandatowym okregu South East, obejmujacym wielkie hrabstwa Hampshire, West Sussex, East Sussex i Kent, o lacznej populacji niemal 10 milionow, kandyduje az 49 osob. Dla przykladu, jesli w tym okregu Partia Konserwatywna otrzyma w przyblizeniu 10% lub wiecej glosow, mandat otrzyma Daniel Hannan, urzedujacy MEP. Prawdopodopienstwo tego zdarzenia jest praktycznie rowne jednosci, tak wiec Hannan mogl celebrowac zwyciestwo zanim jeszcze oddany zostal pierwszy glos. Okolo 20% glosow da mandat Richardowi Ashwortowi, rowniez urzedujacemu MEP. Jesli partia otrzyma okolo 30% glosow, mandat otrzyma kolejny MEP Konserwatystow Nirj Deva, jeden z bohaterow niedawnych skandali finansowych, ktory wyplaca wlasnej zonie pensje £40,000 z budzetu Unii Europejskiej i jezdzi za pieniadze tegoz budzetu do krajow trzeciego swiata reklamowac pewna firme produkcji toreb. Wyborcy nie maja mozliwosci odrzucenia Nirja Devy, jaka/ mieliby w dawnym systemie jednomandatowym. Musza przyjac caly pakiet kandydatow, glosowac na inna partie, gdzie jakosc „pakietow” jest podobna, albo nie glosowac w ogole.
System ten obowiazuje bez zadnej modyfikacji 10 lat mimo, ze raport Home Office zaraz po pierwszym eksperymencie z “proporcjonalna reprezentacja” w 1999r mowil, ze nowy system nie wydaje sie zwiekszac motywacji wyborcow oraz ze “Closed List System” szkodzi demokracji.
Wady nowego systemu mozna wyliczac dlugo. Nie jest on konstytucyjny, gdyz lamie stara/ angielska/ zasade rownosci wobec prawa (conditions are equal for all). Co wiecej, „Closed List System” podminowuje praktykowana w Brytanii bez przerwy od XVIIw zasade demokratycznej odpowiedzialnosci (democratic accountability). Jest to skutek odebrania wyborcom mozliwosci bezposredniego odrzucenia urzedujacych poslow do Parlamentu Europejskiego, ktorzy nie reprezentuja godnie ich interesow.
„Closed List System” sprzyja fragmentacji i przypadkowosci. W samym okregu South East cztery lub piec partii najprawdopodobniej otrzyma dwa lub jeden mandat, a wiec zblizona reprezentacje. Wiele mandatow przypadnie przypadkowym, malo znanym osobom, ktore nie maja udokumentowanej historii skutecznego dzialania w interesie publicznym.
Jest ironia/, ze od wielu dni trzy glowne partie argumentuja, iz te wybory daja mieszkancom Wysp Brytyjskich realna/ szanse wplyniecia na polityke Unii Europejskiej. W rzeczywistosci ‘Closed list system’ to kpina z odwiecznej zasady bezposrednich wyborow i realizacji wladzy elektoratu nad swymi reprezentantami. W najlepszym przypadku wybory te sa quasidemokracja, gdzie wyborcy zdegradowani zostali do roli biernych statystow.
Tomasz J Kazmierski
Southampton, 4 czerwca 2009r.
"U nas druk wolny, tak na mocy prawa, jak i zwyczaju narodów”.
Senat Rzeczypospolitej w 1650r w odpowiedzi na żądanie posła moskiewskiego, by knutami zaćwiczyć na śmierć gdańskiego drukarza z powodu treści zawartych w drukowanych przez niego książkach.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka