"Można oczywiście zapytać, dlaczego importowaliśmy w tym roku węgiel, jeśli kopalnie miały nadwyżki, ale jest to pytanie niepoprawne politycznie i wyborczo, bo musielibyśmy od razu tłumaczyć, dlaczego polskie kopalnie produkują drożej niż zagraniczne i dlaczego tak musi być."
"Co prawda w międzyczasie świat energetyczny zmienia się jeszcze szybciej niż przypuszczano, spadek cen fotowoltaiki i magazynów jest ekstremalny i za chwilę rynek będzie zalany energia z PV – którą już dziś trzeba ograniczać w produkcji, a to i tak jeszcze szybciej będzie eliminować węgiel. "
https://wysokienapiecie.pl/99969-energetyka-z-kopalniami-czyli-betonowe-kolo-na-ratunek-tonacemu/
https://wysokienapiecie.pl/98991-metan-zabija-gornikow-moze-tez-zadac-ostateczny-cios-polskiemu-gornictwu/
PRZECZYTAJCIE KONIECZNIE ŚWIETNĄ ANALIZĘ PROBLEMÓW POLSKIEGO GÓRNICTWA:
(wybrane fragmenty poniżej, całość tu: https://wysokienapiecie.pl/97538-gornictwo-wegla-kamiennego-w-polsce/)
"W Polsce panuje powszechne przekonanie, że to polityka klimatyczna i opłaty za emisje CO2 płacone przez elektrownie prowadzą do upadku polskiego górnictwa. Nie potwierdzają tego jednak liczby. W 2022 roku elektrownie na węgiel kamienny w Polsce wyprodukowały o 11% więcej energii elektrycznej niż w szczycie wydobycia węgla kamiennego w Polsce (1979)."
"W Unii Europejskiej nie istnieje żadna dyrektywa lub rozporządzenie nakazujące zamykanie kopalń, a węgiel koksowy trafił nawet na listę surowców strategicznych UE. W czym więc problem? W UE zakazane jest dotowanie z pieniędzy podatników jakiejkolwiek deficytowej branży, o ile nie zgodzi się na to cała Unia, reprezentowana przez Komisję Europejską (to konsekwencja wspólnego otwartego rynku, bez ceł, na którym przez 20 lat polska gospodarka urosła w niespotykanym nigdy wcześniej tempie).
"Gdyby polskie kopalnie przynosiły zyski, Bruksela nie miałaby nic do powiedzenia w sprawie polskiego górnictwa, bo nie ma do tego uprawnień. Komisja pochyla się nad polskimi kopalniami dopiero wtedy, gdy kolejny polski rząd przyjeżdża prosić o zgodę na uruchomienie kolejnej pomocy publicznej dla nierentownego sektora. W ramach tych negocjacji Warszawa pokazuje kolejny plan naprawczy i sposób na osiągnięcie zysków, Bruksela go akceptuje, a po kilku latach historia się powtarza."
"W 2021 roku rząd Prawa i Sprawiedliwości i górnicze związki zawodowe sami podpisali porozumienie o planowej likwidacji większości polskiego górnictwa do 2049 roku. Komisja Europejska do dziś nie wyraziła na to zgody. Żadna kopalnia nie została od tego czasu zamknięta i nie ograniczono planowo jej wydobycia. Pomimo tego produkcja węgla nadal spada i jest już o 5 mln ton mniejsza niż wynikałoby to z porozumienia. Dzieje się tak pomimo wzrostu zatrudnienia oraz podwyżek płac." (!!!!)
Jak widać, w najczęściej wymienianych przyczynach upadku polskiego górnictwa, więcej jest opinii, niż faktów. W dodatku większość tych rzekomych przyczyn, zwłaszcza polityka klimatyczna, występuje od 10, 20, może 30 lat, a polskie górnictwo zwija się od 45 lat, bowiem szczyt wydobycia przypadł na 1979 rok. Co takiego stało się zatem już za PRL?
"Podstawy ekonomii mówią, że aby rozwijać produkcję jakiegoś towaru (np. węgla), trzeba znajdować na niego coraz więcej nabywców (w kraju lub zagranicą).
Podstawowym sposobem na znalezienie odbiorców, jest cena niższa niż u konkurencji. Aby na dłuższą metę oferować niższą cenę, trzeba mieć niższe koszty wydobycia niż u konkurencji. Na rynku węgla są trzy podstawowe sposoby na uzyskiwanie niższych kosztów niż u konkurencji:
a) posiadanie płytkich i dobrych jakościowo złóż węgla,
b) oferowanie niskich płac górnikom lub
c) mechanizacja i informatyzacja wydobycia, zastępująca pracę dobrze opłacanych górników.
Do tego zestawu studenci pierwszego roku ekonomii mogliby dodać jeszcze ochronę własnego rynku przez cła albo podtrzymywanie wydobycia przez dopłaty. Historia pokazuje jednak, ze na dłuższą metę oba te mechanizmy nie dają spodziewanych rezultatów.
Górnictwo węgla kamiennego w Polsce przeżyło dwa okresy rozkwitu, gdy spełnialiśmy jeden lub dwa warunki z powyższej listy."
"już w 1969 r. mieliśmy 21 nierentownych kopalń, a ówczesny szef Komitetu Ekonomicznego Rady Ministrów Stefan Jędrychowski ostrzegał sektor górniczy przed przeinwestowaniem. Ale przyszedł Gierek i górnictwo dostawało wszystko co chciało, bez względu na sens. "
Inne tematy w dziale Gospodarka