XXXIII Tydzień Zwykły Mt 25,14-30 Rok A,II
Przypowieść o talentach.
Moje drogie dzieci. Już kiedyś rozmawialismy o powyższej przypowieści,która w przepiękny sposób opisuje nasze powinności wobec Pana Boga.
Dlatego nie zamierzałem powielać swoich przemyśleń bo wystarczy sięgnąć do lektury poprzedniego opowiadania.
Ale w dzisiejszej Niedzieli Nr 46/15 XI 2020 znalazłem bardzo ciekawy artykuł Pan Profesor Moniki Przybysz,która jest teologiem PAN.
Jej artykuł nosi tytuł „Trzeba wyjść ze strefy komfortu”
Jest to bardzo mądrze napisana rozprawa dotycząca naszej wiary i naszej pobożności.
I w sposób szczególny wiąże się z treścią dzisiejszej Ewangelii.
Dlaczego ? Zapytacie zapewne.......
Proszę,przeczytajcie słowa zawarte w dzisiejszej Ewangelii. Jest tam kilka bardzo ważnych zdań,które powinny pozostać w naszych duszach po wsze czasy.
Jedno z nich jest bardzzo pozytywne. Jest nagrodą dla człowieka czyniącego dobro
„Dobrze, sługo dobry i wierny! Byłeś wierny w rzeczach NIEWIELU, nad wieloma cię postawię: wejdź do radości twego pana!”
Natomiast kolejne jest bardzo negatywne ponieważ skierowane jest do człwieka,który zamiast wypełniać wolę Bożą czekał tylko na nadejście NAGRODY. Te słowa brzmią następująco :
„Sługo zły i gnuśny! (…) sługę nieużytecznego wyrzućcie na zewnątrz – w ciemności! Tam będzie płacz i zgrzytanie zębów”
Jak wiele ciekawych spostrzeżeń wynka z tych dwóch zdań !
Pierwszy fakt to WIERNOSĆ Panu Bogu !
Zauważmy ! To bardzo ważne ,bo to są słowa Pana Jezusa !
„ Byłeś wierny w rzeczach NIEWIELU !!! „
Jak zinterpretować to słowo – NIEWIELU ??? To znaczy,że nasza wiara nie musi być doskonała ? To znaczy,że nie musimy być święci za życia ? To znaczy,że nie musimy wszyscy zostawać mniszkami i mnichami ?
Wystarczy,że będziemy wierni Panu Bogu w rzeczach NIEWIELU ???
I kiedy Bóg przybędzie na Sad Ostateczny stwierdzi czy nasza wiara i nasze życie było na tyle wierne jego przykazaniom,że możemy
„Być postawieni nad wieloma ! I możemy wejść do radości naszego Pana ! „
Bo to są przecież słowa Pana Jezusa. I możemy im całkowicie zaufać.
Bo kto będzie niewierny Panu Bogu za życia to
„ sługę nieużytecznego wyrzućcie na zewnątrz – w ciemności! Tam będzie płacz i zgrzytanie zębów”
Chyba rozumiecie moje drogie dzieciaki prostotę ,a jednocześnie wielką mądrość Bożego przesłania.Nasze zadanie na dni naszego życia jest bardzo jednoznaczne
MAMY BYĆ WIERNI PANU BOGU !
Mamy wypełniac swoje ziemskie posłannicwo !
Dlaczego w takim razie napisałem na początku o artykule Pani Profesor Moniki Przybysz ?
Bo ona wałsnie napisała o NIEWIERNOŚCI !!!
Napisała o takim zyciu kiedy jesteśmy sługami „ złymi i gnuśnymi !!! „
Zacytuję jedno ze zdań tego fascynującego artykułu
„KATECHIZUJEMY niewierzących zamiast EWANGELIZOWAĆ przez głoszenie i świadczenie „
Tak ! To był NAJWIĘKSZY błąd Kościoła Katolickiego gdy wprowadził religię do szkół państwowych. Może takie rozwiązanie wydało się mądre i roztropne. Lecz owocem tego działania stała się KATECHIZACJA !!!
A EWANGELIZACJA zaginęła w ciemnościach..........
Dopóki lekcje religii odbywały się na plebanii to dzieci i młodzież,a również dorosli rozumieli wyjątkowość tego nauczania. To był dodatkowy cudowny czas poświęcony Panu Bogu ! Na małej salce katechetycznej. W obecności księdza lub siostry zakonnej.
Którzy spotykali się z nami i EWANGELIZOWALI nas !
A teraz.......
Lekcje religii,których młodzież unika jak ognia.Bezsensowne klasówki z ilości rozdziałów w ewangelii Św.Mateusza. Idiotyczne nauczanie o czymś co zupełnie nie ma znaczenia.
Tak ! Kościół Katolicki zamienił Ewangelizację a Katechizację ! Ale wałściwie zrobił to bezwolnie i nieświadomie. Bo na początku to księża i zakonnice prowadzili lekcje religii w szkołach.
A później na zasadzie nieznaych mi mechanizmów zostali zamienieni przez katechetów ,którzy niestety nie są zainteresowani porcesem ewangelizacji.
Może dlatego,że program nauczania religii w szkole państwowej został tak ułożony,żeby tej ewangelizacji NIE BYŁO !
Nie wiem......
W artykule Pani Profesor jest wiele mądrych spostrzeżeń i wypowiedzi. Pozwolę sobie zacytować jeszcze jedno zdanie
„Kapłani poprzestają na kazaniach.......moralizatorstwie....... „
No właśnie. Kazanie wygłaszanie przezz księdza powinno być jak Ewangelia głoszona przez Pana Jezusa. Krótkie,zwięzłe,roztropne i mądre.
A przede wszystkim Ewangelizujące !!!
Spojrzyjmy na kazania Pana Jezusa ! Ile one trwają ? Jedną minutę ? Dwie ? Czasami trzy ?
Bo tyle czasu wystarczy ,żeby przekazać ludziom Słowo Boże !
Kazanie,które trwa piętnaście,dwadzieścia,a może nawet trzydzieści minut
NIE JEST EWANGELIZOWANIEM TYLKO KATECHIZUMINACJĄ !!!
Inne tematy w dziale Społeczeństwo