Rzeczpospolita podaje:
„Polska zaskakująco silnie objęła przywództwo w sprawie konfliktu w Gruzji. Prezydent Kaczyński koordynował regionalną demonstrację solidarności z Tbilisi, włącznie z planowaną na 11 sierpnia podróżą do Tbilisi w towarzystwie przywódców Ukrainy i krajów bałtyckich” – czytamy w depeszy nadanej z Warszawy 10 sierpnia.
Wiceminister spraw zagranicznych Andrzej Kremer ostrzegał, aby konflikt nie zaszkodził staraniom Gruzji o uzyskanie planu działań na rzecz członkostwa w NATO (MAP). „Byłoby to nagrodą dla Rosji, która zachęcałaby ją do podejmowania podobnych działań w przyszłości“ – mówił Kremer. A wiceminister obrony Stanisław Komorowski nalegał na przyjęcie przez NATO ostrego oświadczenia potępiającego działania Rosji.
Polskie władze walczyły o bezpieczeństwo Gruzji, ale nie stroniły od krytyki prezydenta Micheila Saakaszwilego. Ukazuje to depesza wysłana 13 sierpnia 2008 roku z ambasady USA w Warszawie po spotkaniu z generałem Franciszkiem Gągorem. Szef Sztabu Generalnego stwierdził, że gruziński przywódca zachował się „głupio”, dając się wciągnąć w pułapkę i podejmując działania, które są na rękę Rosji.
Gągor zwracał jednocześnie uwagę, że oceny USA i NATO na temat zagrożenia ze strony Rosji były błędne, natomiast Polska miała rację.
„Polskie władze uważają, że bezpieczeństwo Polski musi być wzmocnione, a rozmieszczenie rakiet Patriot jest bezwzględnie konieczne” – podkreślał dowódca.
Nietrudno zauważyć to, co zauważyła gazeta:
Wymienieni w amerykańskich depeszach prezydent Lech Kaczyński, szef Sztabu Generalnego generał Franciszek Gągor, wiceszef MSZ Andrzej Kremer i wiceszef MON Stanisław Komorowski zginęli w katastrofie pod Smoleńskiem 10 kwietnia 2010 r.
Zbieżność nazwisk jest oczywiście przypadkowa.
Chociaż - z drugiej strony - towarzysz Stalin mawiał "Jest człowiek, jest problem. Nie ma człowieka, nie ma problemu." (Jest' czieławiek, jest' prabliema. Niet czieławieka, niet prabliemy.)
Inne tematy w dziale Polityka