Tomasz P. Terlikowski Tomasz P. Terlikowski
5543
BLOG

Pigułka śmierci. Trochę wiedzy, by nie dać się oszukać

Tomasz P. Terlikowski Tomasz P. Terlikowski Społeczeństwo Obserwuj notkę 179

- EllaOne nie ma działania wczesnoporonnego – zapewniają kolejni eksperci. A za nimi tę bzdurę (tak to trzeba nazwać) powtarzają rozpalone celebrytki (celebryci też, bo jak słusznie wskazała Agata Puścikowska jedyną grupą, która na tych tabletkach skorzysta będą faceci – ja bym dodał rozpustni faceci) i politycy. Problem polega tylko na tym, że aby sfalsyfikować tę tezę nie trzeba być lekarzem, a wystarczy jedynie minimalna znajomość kobiecego cyklu. Tej jednak antykopcjoniści są pozbawieni, choć wciąż opowiadają o konieczności edukacji seksualnej. Dla nich więc krótka lekcja kobiecej płodności.

Drogie Oświecone Panie i Drodzy Oświeceni Panowie. Otóż gdyby było tak, jak opowiadają eksperci, że pigułka Ellaone działa tylko zatrzymując czy opóźniając owulację, to byłaby ona wysoce nieskuteczna. A powód jest niezmiernie prosty, otóż kobieta może zajść w ciążę nie tylko, gdy stosunek odbył się krótko przed owulacją (wtedy rzeczywiście pigułka opóźnia ją), ale z również w trakcie owulacji, i kilka dni po niej. Mechanizm zatrzymania owulacji nie może więc być przyczyną „zapobiegania ciąży” w obu ostatnich przypadkach. A jeśli nie działa wtedy zatrzymanie owulacji, bo do niej doszło, przed – jak to ładnie określają „eksperci” – „niezabezpieczonym stosunkiem”, to jej opóźnienie nic nie da, bo już jest po zawodach. I co wtedy? Odpowiedź jest prosta, i jeszcze kilka lat temu można ją było przeczytać w polskich ulotkach, ale ostatnio informacja ta znikła (choć, jeśli chwilę poszukać, to błyskawicznie można ją znaleźć na stronach angielskojęzycznych). Otóż w takiej sytuacji działa mechanizm, który przeciwdziała zagnieżdżeniu się zarodka (czyli człowieka na wczesnym etapie rozwoju) w wyściółce macicy. A to oznacza, że poczęte już dziecko zostaje usunięte z organizmu matki i w ten sposób zabite.

Na rynku polskim tę informację raczej się ukrywa. A powód jest niezmiernie prosty. Otóż po pierwsze pigułki wczesnoporonne w Polsce, zdaniem choćby prof. Andrzej Zolla, przy obecnie obowiązującym prawie powinny być zakazane w ogóle, bowiem nasz system chroni życie od poczęcia. Drugi powód jest równie oczywisty. Większość Polaków niechętnie podchodzi do aborcji, jasne powiedzenie, że ellaone jest pigułką śmierci raczej nie przyczyniłoby się do jej szczególnej popularności. Jeśli więc nie chce się problemów to lepiej ukryć fakty. A jako że nasi jaśnie oświeceni postępowcy o ludzkiej płodności wiedzy nie mają (bo nauczono ich jedynie brać pigułki, ewentualnie wciągać na siebie gumowe skafanderki), to można im ściemniać do woli. Jedynym problemem są wredni katole, którzy nie tylko znają się na płodności, ale do tego umieją czytać ze zrozumienie. Ale ich zawsze można próbować zakrzyczeć. I to się właśnie dzieje. Pokrzykiwania i kłamstwa ekspertów nie zmieniają jednak rzeczywistości. Ta pigułka może także zabijać.

Tomasz P. Terlikowski

Chrześcijański konserwatysta Tomasz Terlikowski Utwórz swoją wizytówkę A oto i moje dzieła :-) Apel ATK ws. CBA

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (179)

Inne tematy w dziale Społeczeństwo