A jednak można sprzeciwić się postępującej fali cywilizacji śmierci! Świadectwem takiej postawy, ale także świadectwem tego, czym jest prawdziwe chrześcijaństwo w polityce stała się decyzja wielkiego księcia Henryka Burbona z Luksemburga. Ten władca, który nigdy dotąd nie zawetował żadnej ustawy po raz pierwszy skorzystał z przysługujących mu praw, by zablokować wejście w życie prawa dopuszczającego zabijanie chorych na ich własną prośbę. Zwolennicy zabijania chorych już zapowiadają, że wielki książe poniesie odpowiedzialność za swoje czyny. Jaką? Odbierze mu się prawo do veta, zapisane w konstytucji Luksemburga.
Czy tak się stanie? Zobaczymy. Jednak niezależnie od decyzji parlamentu (żałosne jest już choćby to, że propagatorem zmiany prawa jest premier wywodzący się z partii chrześcijańsko-demokratycznej) tak w kwestii zabijania jak i uprawnień władcy, jedno pozostaje pewne. Wielki Książę pokazał jednoznacznie, że chrześcijanin nie może się godzić na pewne zmiany prawne. I musi przeciw nim protestować, nawet jeśli niesie to ze sobą możliwe negatywne dla niego samego konsekwencje. Henryk Burbon zachował się w taki właśnie sposób. I dlatego należy mu się ogromny szacunek! Oby jak najwięcej polityków i władców w Europie, dla których sumienie jeszcze coś znaczy, i którzy chcą sprzeciwiać się procesowi samobójstwa naszego kontynentu.
Inne tematy w dziale Polityka