O chińskich hierarchach, którzy z braku zgody komunistycznych władz nie mogli wziąć udziału w Synodzie biskupów wspomniał w swoim wystąpieniu Benedykt XVI, dziękując Bogu za ich wierność i miłość. - Pragnę podziękować Bogu za waszą miłość do Chrystusa, za waszą wspólnotę z Kościołem powszechnym i za waszą wierność Następcy Apostoła Piotra. Jesteście obecni w naszej modlitwie wraz ze wszystkimi wiernymi powierzonymi waszej trosce duszpasterskiej. Prosimy «Najwyższego Pasterza stada» (1 P 5,4), aby obdarował was radością, siłą i gorliwością apostolską, abyście mądrze i dalekowzrocznie prowadzili wspólnotę katolicką w Chinach, tak umiłowaną przez nas wszystkich - mówił papież w czasie homilii kończącej Synod.
Słów te, choć nie są one bezpośrednio polityczne, trudno nie interpretować także, jako wezwania do pamięci o prześladowanych chińskich katolikach i chrześcijanach. Biblie nadal są w tym kraju konfiskowane, chrześcijańskie zbory i katolickie parafie (o ile nie godzą się na podporządkowanie komunistycznym władzom) kontrolowane i rozbijane, a biskupi zatrzymywani w więzieniach i przetrzymywani w arsztach domowych. Przed ważnymi dla chrześcijan świętami prześladowania się nasilają, a przed wizytami ważnych dostojników zachodnich nieco się uspokajają. I tak to trwa od lat, a mimo to chrześcijan jest obecnie w Chinach więcej niż członków partii komunistycznej.
Inaczej jednak niż w przypadku prześladowań Tybetańczyków o wciąż powracających prześladowaniach chrześcijan świat milczy. Co jakiś czas upomną się o nich Stany Zjednoczone (ale bardzo ostrożnie, by nie drażnić Chin), a potem zapada cisza przerywana agencyjnymi doniesieniami i aresztowaniach kolejnych osób. Kuria Rzymska zresztą również próbuje łagodzić problemy i udawać, że ich nie ma, tak jak robiła to za Pawła VI w odniesieniu do chrześcijan w krajach sowieckich. Ale te problemy są. I są zamykani i prześladowani chińscy chrześcijanie.
Dlatego trudno nie żałować, że będąc w Chinach premier Donald Tusk nie znalazł w sobie dość odwagi, by choć zasygnalizować problemy z wolnością religijną, by upomnieć się o prawa chrześcijan. Łagodnie i spokojnie, ale jednoznacznie.
Inne tematy w dziale Polityka