Dlaczego czyni Pan PLL LOT firmą wrogą ludziom wierzącym – pyta w liście otwartym do prezesa PLL LOT Marcina Piróga Tomasz P. Terlikowski.
Szanowny Panie Prezesie,
Ze zdumieniem przyjąłem informację o tym, że kierowana przez Pana firma zdecydowała się wprowadzić zakaz noszenia przez pracowników widocznej biżuterii z symbolami religijnymi. Decyzja ta oznacza, że ludzie wierzący – niezależnie od tego, jaką religię wyznają – są przez Pana osobiście i Pana firmę – dyskryminowani i pozbawieni jednego z najbardziej fundamentalnych praw, jakim jest w demokracji i państwie prawa wolność sumienia i wyznania. Nie rozumiem, dlaczego Pan Prezes, zdecydował się naruszyć ten fundament i przyjąć rozwiązania dyskryminujące ludzi wierzących! I to wbrew polskiej konstytucji, która nie tylko gwarantuje nam wolność sumienia i wyznania, ale także wolność uzewnętrzniania swojej wiary (art. 53, par. 2)
W ten sposób sprawia Pan, że PLL LOT staje się firmą wrogą nie tylko chrześcijanom, ale także Żydom, muzułmanom czy wyznawcom innych religii. Czy rzeczywiście zależy Panu na utrwaleniu wizerunku firmy wrogiej chrześcijanom? Czy chce Pan, aby Polacy, w przeważającej większości przecież wierzący, uznali, że PLL LOT są wrogie symbolom ważnym dla większości z nas? I czy nie ma Pan wrażenia, że takie działania mogą być uznane za działania na szkodę spółki, którą Pan zarządza?
Z poważaniem
Tomasz P. Terlikowski, redaktor naczelny portalu Fronda.pl
Jeśli są Państwo zdania, że LOT łamie fundamentalne prawo człowieka do wolności sumienia i wyznania wyślijcie ten list do PLL LOT (media@lot.pl), lub marcin.pirog@lot.pl dołączając o tym informacje dla nas na adres klub@fronda.pl
Inne tematy w dziale Polityka