„Odebrać dzieci Terlikowskiemu i oddać parze homoseksualnej!!!” – grupa o takiej nazwie powstała na Facebooku. Gdy zobaczyła ją – przez moje ramię po liście, który dostałem od znajomej – moja córka łzy napłynęły jej do oczu.
„Tomasz P. Terlikowski, znany publicysta katolicki, cierpi na coraz większe oderwanie od rzeczywistości i wypisuje coraz bardziej fantastyczne niedorzeczności. Czy osoba tak nieodpowiedzialna może wychowywać trójkę dzieci?” – piszą założyciele grupy, do której na razie należy 50 osób.
„Jednocześnie wiele par homoseksualnych jest gotowych do adopcji, której jednak nie może przeprowadzić ze względu na państwową dyskryminację. Zwróćmy się więc do zarządu Cywilizacji Śmierci w Brukseli o odebranie dzieci Terlikowskiemu i oddanie ich do wychowania parze homoseksualnej” – podsumowują dowcipnisie.
Odpowiadając dowcipnisiom trudno nie napisać, by pary homoseksualne, które tak bardzo chciałyby wychowywać moje dzieci, zrobiły je sobie same (ale we własnym zakresie). Wtedy niech im idzie na zdrowie. Ale tak się składa, że akurat ta przypadłość, na którą cierpią, utrudnia posiadanie potomstwa. No chyba, że wrócą do normalności! Czego szczerze i założycielowi grupy Jakubowi Głuszakowi (nie mam pojęcia, czy jest homoseksualistą, ale normalny z pewnością nie jest) i wszystkim członkom grupy życzę.
A wśród nich są nie tylko sfrustrowani ateiście, ale także tuzy kultury. Choćby Jaś Kapela (Krytyka Polityczna), Andrzej Probulski (recenzent Wydawnictwa Znak). „Krytyce Politycznej” i „Znakowi” gratuluję pracowników.
Inne tematy w dziale Polityka