Tomasz P. Terlikowski Tomasz P. Terlikowski
470
BLOG

Czekam na reakcję… I wiem, że się nie doczekam

Tomasz P. Terlikowski Tomasz P. Terlikowski Polityka Obserwuj notkę 158

  To już nawet nie jest obrzydliwe. Człowiek, którego nazwiska nie wymieniam z szacunku dla swojego bloga, przekroczył już wszelkie granice. Wyrażanie nadziei na śmierć innego człowieka, uznanie, że czyjaś śmierć oznaczałaby dobry rok dla Polski – to już nie jest głupia, kretyńska zabawa, ale to coś dużo więcej, coś co pokazuje, że ten człowiek nie jest już godny, nie powinien uczestniczyć w debacie publicznej. Powinien być skazany na infamię, a wykluczony z partii, a ludzie, którzy mają minimum honoru powinni przestać podawać mu rękę, powinni zacząć odmawiać nie tylko rozmowy, ale zwyczajnego spotkania z nim.

Ale tak się oczywiście nie stanie. Ruch Obrony Tego Człowieka zapieje z zachwytu. Kolejni dziennikarscy ludzie bez honoru, kolejne autorytety oznajmią, że ta wypowiedź wyraża to, co „wszyscy myślą, ale nikt nie ma odwagi powiedzieć”. A za chwilę ktoś oznajmi, że za chwilę dokonany zostanie zamach na Bronisława Komorowskiego.

Partyjni koledzy zaś oznajmią, że im oczywiście przykro, ale oni nie mogą nic z tym zrobić, bo „Janusz jest wolnym człowiekiem”. Premier wyrazi smutek, prezydent zafrasowaną minę, a Jarosław Gowin (Jarku, zrób coś, bo to dla Ciebie obciach być w jednej partii z facetem, którym pisze takie rzeczy, który jest już nawet nie nihilistą, ale znacznie gorzej, obciach, którego nie da się zmyć) zapewni, że tego typu wypowiedzi są niedopuszczalne. A facio z Biłgoraja (może jakieś oświadczenie Rady Miasta, która odetnie się od tego pajaca?) dalej będzie robił, co chciał. Bo ma za sobą „elity”, dla których jest autorytetem.

I wszystko będzie się kręcić dalej. A za oszołomów, szaleńców, fanatyków chorych z nienawiści będą uchodzić nie wszystkie te Magdaleny Środy, Kayahi i inne medialno-towarzysko-salonowe autorytety, ale grupa ludzi, która modliła się pod krzyżem. To na ich potępianiu będą się skupiać księża, zakonnicy, a nawet niektórzy hierarchowie. Ich wyśmiewać będą kabareciarze. To na analizie ich stanu umysłu będą skupiać się psychoanalitycy i psychiatrzy. Facet z Biłgoraja będzie zaś uchodził za męża stanu, nadzieję polskiej sceny politycznej, ożywczy powiew, a niekiedy za niesmaczny jej element. Ale nikt go nie potępi. Nikt nie wygłosi kazania na temat tego, co mówi…

… może zresztą i słusznie. Bo tu już nie słów trzeba, a egzorcyzmów… 

Chrześcijański konserwatysta Tomasz Terlikowski Utwórz swoją wizytówkę A oto i moje dzieła :-) Apel ATK ws. CBA

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (158)

Inne tematy w dziale Polityka